Carl Hagelin po 11 sezonach spędzonych w NHL zdecydował się powiesić łyżwy na kołku. Szwedzki napastnik dwukrotnie zdobył Puchar Stanleya.
35-latek pauzował przez ostatni sezon z powodu urazu lewego oka. 1 marca, podczas treningu, został w nie trafiony kijem. W czasie przerwy od gry, napastnik przeszedł też dwie operacje biodra i w końcu uznał, że nie wróci już na lód.
– To była wspaniała przygoda, niestety uraz oka okazał się zbyt poważny, bym mógł wrócić do gry i dalej robić to, co tak bardzo kocham. Jestem ogromnie wdzięczny za wszystkie wspomnienia, które dał mi hokej – napisał Hagelin na Instagramie.
Szwed trafił do New York Rangers w drafcie 2007. Grał też w Anaheim Ducks, Pittsburgh Penguins, Los Angeles Kings oraz Washington Capitals. Rozegrał 713 meczów fazy zasadniczej (110 bramek i 186 asyst) oraz 141 spotkań fazy play-off (22 gole i 28 asyst).
– Będzie mi tego wszystkiego szczerze brakować - występowania przed tłumem 20.000 kibiców, wzlotów i upadków, które towarzyszą zawodnikom podczas sezonu, zmagań na lodzie, kolegów z drużyny. Dziękuje im, dziękuję trenerom, lekarzom i całemu personelowi, każdemu, kogo w ciągu tych wszystkich lat poznałem. Dziękuję też mojej rodzinie, żonie i dzieciom, za ich wsparcie. Dzięki nim miałem szansę spełnić swoje sportowe i zawodowe marzenia.
Czytaj także: