Cichy: To był zabawny mecz
Napastnik GKS Tychy Michael Cichy w ostatnich dwóch spotkaniach zdobył trzy gole. W piątkowy wieczór z Ciarko STS Sanok zapisał na swoim koncie bramkę, dającą trzy punkty swojej drużynie. Jak ocenił to spotkanie?
– To był dla mnie zabawny mecz. Myślę, że byliśmy lepszą drużyną w pierwszej tercji, a przegraliśmy ją 0:2. Według mnie to Sanok w drugiej miał lepsze sytuacje bramkowe, a my wygrywaliśmy tę tercję 3:0 – uśmiechnął się „Cichy Zabójca”.
– Taki jest sport i taki jest hokej. Ale ogólnie był to całkiem wyrównany mecz, w którym szala zwycięstwa mogła przechylić się na każdą ze stron. Nasz bramkarz wybronił nam kilka trudnych sytuacji, a my zdobyliśmy bramkę, kiedy trzeba było. Dzięki temu wygraliśmy mecz – dodał.
Tyszanie na bramkę Patrik Spěšný’ego oddali 39 strzałów. Trzy z nich znalazły drogę do siatki. Amerykański napastnik z polskim paszportem w tym spotkaniu był bardzo aktywny i oddał kilka groźnych strzałów.
– Nie wiem czy mogę go uczciwie ocenić przy straconych bramkarzach, bo obronił też wiele strzałów, które mogły wpaść do bramki. Myślę, że mogłem zdobyć jeszcze dwie bramki, ale Patrik był szybki i utrudniał nam zdobycie gola – wyjaśnił.
– Jeśli chodzi o moje trafienie, to nie sądzę, by widział krążek. Uderzyłem zza obrońcy, a taki strzał zawsze jest trudny dla bramkarza, bo jest zasłonięty i widzi krążek dosłownie w ostatnim momencie – zakończył Cichy, który w 16 meczach tego sezonu zdobył 6 goli i zanotował 4 asysty.
Komentarze