Ciekawe starcie na górze oraz pewni faworyci – zapowiedź 21. kolejki PHL
W 21. kolejce Polskiej Hokej Ligi najciekawiej zapowiada się spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie miejscowy JKH GKS zmierzy się z urzędującym mistrzem Polski, czyli GKS-em Katowice.
Katowiczanie zajmują obecnie drugie miejsce w lidze, ale we wtorek mieli znakomitą okazję do powrotu na fotel lidera, lecz w bezpośrednim starciu przegrali z Re-Plast Unią Oświęcim 4:5. Seria katowiczan wynosząca pięć ligowych zwycięstw odeszła w niepamięć.
– Przez czterdzieści minut graliśmy po prostu słabo. Mało ataków z naszej strony, mało strzałów – nie gryzł się w język Maciej Kruczek, czołowy defensor GieKSy.
Z kolei jastrzębianie z impetem weszli w trzecią rundę. Jeszcze przed przerwą wysoko wygrali z Zagłębiem (7:4), a w środę w podobnych rozmiarach uporali się na wyjeździe z Podhalem (8:5). Czy podopieczni Róberta Kalábera poprawili skuteczność? Starcie z mistrzem Polski może być papierkiem lakmusowym.
Murowani faworyci
Na czwarte zwycięstwo z rzędu liczą zawodnicy GKS-u Tychy, którzy podejmą Tauron Podhale Nowy Targ. Trójkolorowi muszą podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani i z większą determinacją, bo w poprzedniej kolejce dopiero po dogrywce wygrali z Zagłębiem Sosnowiec 2:1.
– Oczywiście, że pozostał niedosyt. Mieliśmy dużo sytuacji i mogliśmy ten mecz wygrać za trzy punkty. W Tychach zawsze gra się o najwyższe cele. Mamy dobrą drużynę i wierzę, że zdobędziemy puchar i mistrzostwo – zapewnił Kamil Lewartowski, golkiper trójkolorowych.
Czwartek był niezwykle gorący dla kibiców "Szarotek". Z klubu odszedł Tomáš Jelínek, który rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron, a na ławkę trenerską po czterech latach powrócił Aleksandrs Beļavskis. Doświadczony Łotysz był już trenerem Podhala w sezonie 2017/18 i już dzisiaj powinniśmy go zobaczyć ponownie w boksie.
Najdłuższa serią zwycięstw w mogą pochwalić się hokeiści Comarch Cracovii. "Pasy" wygrały ostatnich siedem meczów z rzędu i w meczu z Zagłębiem nie zakładają innego scenariusza jak wygrana. Muszą jednak pamiętać o tym, że w tym sezonie już raz przegrali z sosnowiczanami 4:5 po dogrywce.
– W piątek gramy u siebie z Sosnowcem, chcemy wygrać, a potem będziemy się zastanawiali, co dalej. Każdy mecz jest ciężki, do każdego podchodzimy z pokorą i determinacją. Do każdego trzeba się przygotować – zaznaczył Rudolf Roháček, szkoleniowiec "Pasów".
Najdalszy wyjazd
Istotne spotkanie w kontekście walki o "szóstkę" będzie miało miejsce w Toruniu, gdzie KH Energa skrzyżuje kije z Marmą Ciarko STS-em Sanok. Obie drużyny spisują się poniżej oczekiwań, więc szefostwa obu klubów dokonały już pewnych roszad. W ostatnim czasie ekipa z Podkarpacia pozyskała szwedzkich braci: Elliota i Johana Lorraine, którzy w sumie trzykrotnie wpisywali się do protokołu w przegranym meczu z Cracovią (2:3 d.)
– Brakuje nam zawodników, ciągle mamy ich zbyt mało, a bracia to dobry zaciąg ze strony władz klubu. Elliot przybył nieco wcześniej, Johan wczoraj, zaliczył tylko jeden trening i nawet nie było pewne, czy dziś zagra, ale wszystko poszło dobrze. Pomogli nam i na pewno dalej będą pomagać – wyjaśnia Miika Elomo, który po raz trzeci zmierzy się ze swoim młodszym bratem. W ich prywatnej rywalizacji jest na razie remis 1:1.
GKS Tychy – Tauron Podhale Nowy Targ godz. 18:00
Poprzednie mecze: 6:1, 2:0.
Transmisja: polskihokej.tv
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice godz. 18:00
Poprzednie mecze: 1:2, 2:3.
Transmisja: polskihokej.tv
Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec godz. 18:30
Poprzednie mecze: 6:1, 4:5 d.
Transmisja: polskihokej.tv
KH Energa Toruń – Marma Ciarko STS Sanok godz. 18:30
Poprzednie mecze: 3:2, 2:5.
Transmisja: polskihokej.tv
Komentarze