GKS Tychy pokonał na wyjeździe KAC Klagenfurt 4:1 i może się cieszyć ze swojego pierwszego zwycięstwa w tegorocznej odsłonie Hokejowej Ligi Mistrzów! – Jestem dumny z mojego zespołu – przyznał Pekka Tirkkonen.
Trójkolorowi w znakomitych humorach wrócili z Austrii. W Karyntii pokonali drugi najlepszy zespół ICE Hockey League, a koncertowa w ich wykonaniu była trzecia odsłona. To właśnie w niej najpierw odpowiedzieli na trafienie rywali, a potem dołożyli trzy kolejne bramki.
– Przyjechaliśmy tu, żeby zdobyć swoje pierwsze punkty w tym sezonie, i myślę, że kluczem do zwycięstwa w tym meczu była cierpliwość – analizował Pekka Tirkkonen w rozmowie z reporterem CHL.
Warto dodać, że mistrzowie Polski w czasie jednej przewagi, w odstępie 26 sekund, zdobyli dwa gole i to był przełomowy moment spotkania. Na listę strzelców wpisali się Valtteri Kakkonen i Mark Viitanen. Pieczęć na zwycięstwie postawił Matias Lehtonen, który na 30 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry umieścił gumę w pustej bramce.
– W drugiej tercji mieliśmy trochę trudnych momentów, dostaliśmy kilka kar, ale po przerwie wciąż pracowaliśmy w ten sam sposób i wierzyliśmy, że jeśli będziemy konsekwentni, to stworzymy wystarczająco dużo okazji. I tak właśnie się stało. Myślę, że to właśnie cierpliwość była kluczem do zwycięstwa – stwierdził opiekun tyskiego GKS-u.
I dodał: – Oczywiście nasza skuteczność w trzeciej tercji również była bardzo ważna, a szczególnie fakt, że wykorzystaliśmy grę w przewadze i zdobyliśmy w niej dwie bramki.
Mistrzowie Polski do ligowego grania wrócą w niedzielę. Wówczas na wyjeździe zmierzą się z GKS-em Katowice (17:00).
Czytaj także: