W ekipie GKS-u Tychy doszło do sporych przetasowań w składzie. Po roku przerwy do drużyny dołączyli Bartosz Ciura i Filip Komorski, którzy w poprzednim sezonie byli ważnymi postaciami HC Frydek-Mistek.
Filip Komorski, który miniony sezon spędził w farmerskiej ekipie mistrza Czech okazał się najlepszym strzelcem HC Frydek-Mistek. W 49 spotkaniach zdobył 20 bramek i dołożył do nich 13 asyst.
– Jadąc do Czech chciałem mieć przynajmniej pół punktu na mecz i być gdzieś w połowie klasyfikacji kanadyjskiej wewnątrzklubowej, a udało się być w czołówce i być najlepszym strzelcem. To cieszy, bo nie liczyłem się z tym. Podobnie jak nie liczyłem się z tym, że zagram w Trzyńcu. Dodało mi to motywacji i pewności siebie, ale to też zasługa wszystkich ludzi wokół mnie. Dobrze to trener poukładał, dobrze dogadywałem się z Alanem i rzeczywiście dobrze nam się grało – przyznał „Komora”.
Z kolei Bartosz Ciura w 47 meczach zdobył 1 bramkę i zanotował 1 asystę. Warto natomiast zaznaczyć, że był on odpowiedzialny przede wszystkim za skuteczną grę w defensywie rozbijanie ataków rywali.
– Przyzwyczaiłem się, że nie strzelam tych bramek wiele i mi większą frajdę sprawia, gdy wybronię jakieś uderzenie, osłabienie i w ten sposób pomogę drużynie. Taki jest mój styl, a jeśli kluby mnie chcą, to chyba ze względu na to – zaznaczył Bartosz Ciura.
Oprócz dwóch Polaków z ekipy pierwszoligowej drużyny Czech do ekipy GKS-u Tychy dołączył też Ondřej Šedivý.
– Szczerze mówiąc, to było wiele zapytań kolegów z Frydka, chcieli spróbować swoich sił w Polskiej Hokej Lidze. Jeżeli prezes będzie potrzebował jakiejś naszej opini na temat danego zawodnika, to chętnie mu w tym pomożemy – wyjawił 29-letni obrońca.
W ekipie trójkolorowych doszło do sporych rotacji składem. Z drużyną pożegnali się Alexander Szczechura oraz Michael Cichy, natomiast do Tychów przyszedł król strzelców minionego sezonu Jakub Bukowski.
– Ta drużyna, którą opuszczaliśmy, a ta drużyna, do której wracamy to wręcz dwa różne zespoły. Wydaje mi się, że to będzie zupełnie inna drużyna, inni zawodnicy. Zmiany są, szkoda zawodników, którzy odeszli, ale myślę, że stworzymy fajny zespół, nie brakuje chęci do pracy, więc to może być bardzo dobry sezon – zakończył Filip Komorski.
Czytaj także: