Tom Coolen nie jest już trenerem SC Csíkszereda. Jego przygoda z rumuńskim klubem trwała zaledwie dwa miesiące i zakończyła się rozwiązaniem umowy za porozumieniem stron.
Coolen jest doskonale znany polskim kibicom z pracy z GKS-em Katowice, Re-Plast Unią Oświęcim i reprezentacją Polski, w której pełnił funkcję asystenta Teda Nolana.
W poprzednim sezonie 69-letni Kanadyjczyk prowadził biało-niebieskich i przegrał z nimi walkę o każde trofeum. Jego rozstanie z oświęcimskim klubie przebiegło w gęstej atmosferze, choć trzeba przyznać, że doświadczony trener mógł stracić posadę już we wrześniu, po serii słabych wyników.
69-letni Kanadyjczyk tegoroczny sezon rozpoczął na ławce trenerskiej Dukli Ingemy Michalovce. Ambicje słowackiego ekstraligowca są wysokie i sięgają gry o medale. Pod jego wodzą "Lisy" wygrały zaledwie 6 z 14 rozegranych spotkań i zgromadziły 20 punktów. Taki dorobek dał im piąte miejsce, ale nie zadowolił działaczy, więc kontrakt z Coolenem został rozwiązany.
Trener urodzony w Halifaxie szybko znalazł nowe zajęcie i przejął zespół SC Csíkszereda, czyli ubiegłorocznego triumfatora Erste Ligi. Rumunii rozpoczęli sezon od zadyszki i zajmowali dopiero szóste miejsce.
Tom Coolen nie zdołał jednak poprawić ich wyników. Pod jego wodzą klub z Seklerszczyzny wygrał 10 z 19 meczów, ale tylko sześć razy triumfował w regulaminowych sześćdziesięciu minutach. Nie jest jednak tajemnicą, że doświadczony trener zmagał się z problemami rodzinnymi. Finalnie kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.
Obowiązki Coolena przejął jego dotychczasowy asystent Levente Hozó.
Czytaj także: