Popis skuteczności w przewadze dali hokeiści GKS-u Tychy w rozgrywanym awansem meczu TAURON Hokej Ligi z GKSem Katowice. Tyszanie zdobyli aż pięć goli grając w liczebnej przewadze. Gospodarze trzykrotnie odpowiadali na prowadzenie gości, lecz ostatecznie mecz wygrali tyszanie 5:4.
Derbowe konfrontacje mają w zwyczaju dostarczać kibicom nie lada emocji. W obecnym sezonie liczba podtekstów podgrzewających atmosferę katowicko-tyskich pojedynków rośnie jednak z meczu na mecz. Podczas wrześniowego spotkania, w centrum uwagi kibiców byli Joona Monto oraz Mathias Lehtonen, czyli duet ex katowiczan występujący po tyskiej stronie. W kolejnych derbach role się jednak odwróciły i to w barwach GieKSy debiutowali doskonale znani w Tychach Jean Dupuy oraz Christian Mroczkowski.
Z tej strony Jean Dupuy
Dotychczas nazwisko Dupuy nie wzbudzało najlepszych wspomnień wśród katowickich kibiców. Kanadyjczykowi wystarczyło jednak tylko 39 sekund, aby wkupić się w łaski kibiców GieKSy. 30-latek w swoim pierwszym kontakcie z krążkiem postanowił zabrać się na bramkę Tomáša Fučíka i po indywidualnej akcji otworzył wynik spotkania. Szybko zdobyta bramka, okazała się być ledwie prologiem do derbowych emocji. W 3. minucie do boksu kar sędziowie odesłali Kacpra Maciasia. Podopieczni trenera Tirkkonena potrzebowali ledwie 24 sekund by wykorzystać liczebną przewagę.
Najprzytomniej w podbramkowym zamieszaniu odnalazł się Filip Komorski, dając swojej drużynie wyrównanie. Niespełna 20 sekund po wznowieniu gry, arbitrzy podjęli decyzję o wykluczeniu z gry Mateusza Michalskiego, a goście kolejny raz skrzętnie skorzystali z przewagi. 17 sekund przed powrotem Michalskiego na taflę, Bartłomiej Jeziorski wyprowadził tyszan na prowadzenie. W 10. minucie decyzje o strzale z prawego bulika podjął Pontus Englund, zasłonięty Fučík nie miał większych szans na interwencję, a sprawę zdawał się utrudnić jeszcze rykoszet.
Powtórka z rozrywki
Minęły 3 minuty od wznowienia gry… i zawodnik GieKSy melduje się w boksie kar. Tym razem przepisy przekroczył Marcus Kallionkieli. Rozgrywający przewagę goście zdołali rozklepać katowicką obronę. Sytuację próbował ratować jeszcze Murray, jednak wobec kolejnej dobitki Jeziorskiego pozostawał już bezsilny. Kolejna stracona w osłabieniu bramka nie podcięła jednak skrzydeł ambitnie walczących katowiczan i już w 27. minucie na tablicy znów widniał remis. Strzał z niebieskiej linii zbił Mateusz Bepieszcz i krążek niczym w zwolnionym tempie wpadł obok odprowadzającego go wzrokiem Fučíka.
Na przewagi Kaskinen
W trzeciej tercji gra się nie zmieniła. Na prowadzenie wyszli ponownie tyszanie podczas ... gry w przewadze huknął Olli Kaskinen a krążek kuriozalnie wpadł zza plecy zdezorientowanego Johna Murraya. Katowiczanie wyrównali pięć minut później. W 46. minucie Pontus Englund z bliska ulokował gumę w pustej bramce po tym jak idealnie zagrał mu na kija Marcus Kallionkieli. Wiatr w żagle złapali gospodarze i co rusz atakowali w tercji tyszan, lecz zabrakło wykończenia. Za to tyszanie po raz kolejny wyszli na prowadzenie podczas gry w przewadze. Piątego gola w tym elemencie hokejowego rzemiosła zdobył ponownie Olli Jakinen. Huknął fiński defensor spod niebieskiej a guma podbijała się od zawodników i wpadła do bramki. Do końca wynik się nie zmienił chociaż katowiczanie mieli kilka szans na wyrównanie.
GKS Katowice - GKS Tychy 4:5 (2:2, 1:1, 1:2)
1:0 Jean Dupuy - Santeri Koponen, Christian Mroczkowski (00:39)
1:1 Filip Komorski - Aapo Ahola, Wiktor Turkin (02:26, 5/4)
1:2 Bartłomiej Jeziorski - Olli Kaskinen, Matias Lehtonen (04:27, 5/4)
2:2 Pontus Englund - Bartosz Fraszko, Albin Runesson (10:17)
2:3 Bartłomiej Jeziorski - Joona Monto, Matias Lehtonen (23:34, 5/4)
3:3 Mateusz Bepierszcz - Santeri Koponen, Bartosz Fraszko (26:20)
3:4 Olli Kaskinen - Joona Monto, Matias Lehtonen (41:12, 5/4)
4:4 Pontus Englund - Marcus Kallionkieli, Santeri Koponen (46:11)
4:5 Olli Kaskinen - Rasmus Heljanko, Joona Monto (51:23, 5/4)
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Kosidło (główni) - Maciej Waluszek, Mateusz Kucharewicz (liniowi)
Minuty karne: 12-6
Strzały: 40-30
Widzów: 1206
GKS Katowice: J. Murray - T. Verveda, K. Maciaś (2), M. Bepierszcz, S. Anderson (2), B. Fraszko - A. Varttinen (2), S. Koponen, M. Michalski (2), I. Smal, J. Dupuy (2) - A. Runesson, P. Englund, C. Mroczkowski, B. Sokay, M. Kallionkieli (2) - B. Chodor, J. Hofman, M. Dawid, J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta
GKS Tychy: T. Fučík - O. Kaskinen, O. Bizacki, A. Łyszczarczyk, F. Komorski, B. Jeziorski (2) - A. Ahola, K. Sobecki, M. Lehtonen (2), J. Monto, R. Heljanko - B. Ciura (2), B. Pociecha, D. Larionovs, W. Turkin, M. Gościński - O. Viinikainen, J. Matera, J. Krzyżek, M. Ubowski, S. Kucharski.
Trener: Pekka Tirkkonen
Czytaj także: