Cracovia dalej w grze! Zwycięstwo po rzutach karnych [WIDEO]
Comarch Cracovia pokonała GKS Tychy 3:2 po rzutach karnych i wciąż jest w walce o awans do półfinału play-off. W rywalizacji do czterech zwycięstw 3:2 prowadzą jednak trójkolorowi, którzy w niedzielę zmierzą się z krakowianami na własnym lodzie.
Spotkanie mogło podobać się nawet najbardziej wybrednym kibicom. Pełno było w nim męskiej walki i twardych starć. Nie zabrakło też okazji strzeleckich i dramaturgi.
Krakowianie, opromienieni zdobyciem Pucharu Kontynentalnego, dobrze rozpoczęli mecz i po pierwszej tercji mieli sporo powodów do zadowolenia. Prowadzili bowiem 2:0 po golach Władisława Kazamanowa i Erika Němca. Pierwszy z nich, w 10. minucie, zaskoczył Tomáša Fučíka uderzeniem spod linii niebieskiej, a chwilę później pozostawiony bez opieki Němec miał sporo czasu, by oddać strzał, a następnie skuteczną dobitkę.
Tyszanie też mieli swoje szanse, ale w pierwszej odsłonie nie zdołali znaleźć sposobu na Dienisa Pieriewozczikowa. Do siatki trafili w połowie drugiej tercji, wykorzystując swoją najmocniejszą broń, czyli gry w przewadze.
Pierwszego okresu gry w „power playu” nie udało im się wykorzystać, ale gdy na ławkę kar trafił Imants Ļeščovs kontaktowego gola zdobył Jean Dupuy, który z prawego bulika przymierzył w okienko. Trzeba jednak zaznaczyć, że chwilę wcześniej strzału Michaela Cichego nie zdołał złapać Pieriewozczikow.
„Dups”, bo tak nazywają go koledzy z szatni, był też autorem gola na 2:2. Zdobył go w trzeciej tercji, również podczas... gry w przewadze. Tym razem waleczny Kanadyjczyk zauważył, że rosyjski golkiper źle się ustawił i sprytnie posłał gumę w długi róg.
Podopieczni Rudolfa Roháčka ruszyli do ataku, ale mimo kilku dobrych okazji nie udało im się znaleźć sposobu na tyskiego golkipera. Tomáš Fučík obronił kąśliwe uderzenia Damiana Kapicy i Jegora Dugina.
Wobec braku rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry sędziowie zarządzili dogrywkę, rozgrywaną systemem 4 na 4. Ale w niej również nie zapadło rozstrzygnięcie, choć oba zespoły grały w przewadze.
Zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne, które lepiej wykonywali krakowianie.
Comarch Cracovia - GKS Tychy 3:2 k. (2:0, 0:1, 0:1, d. 0:0, k. 2:1)
1:0 Władisław Kazamanow - Collin Shirley (09:14),
2:0 Erik Němec - Władisław Kazamanow, Collin Shirley (14:51),
2:1 Jean Dupuy - Michael Cichy (29:52, 5/4),
2:2 Jean Dupuy - Michael Cichy (46:55, 5/4),
3:2 Grigorij Miszczenko - decydujący rzut karny.
Sędziowali: Robert Długi, Tomasz Radzik (główni) - Maciej Byczkowski, Michał Gerne (liniowi).
Minuty karne: 10-6.
Strzały: 39-36.
Widzów: 2200.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:2 dla GKS-u Tychy.
Kolejny mecz: w niedzielę 13 marca w Tychach.
Cracovia: D. Pieriewozczikow - J. Gula (2), W. Kazamanow; E. Němec, A. Ježek (2), D. Kapica - M. Dudaš, I. Ļeščovs (2); J. Popiticz, J. Sołowjow, D. Ismagiłow - I. Worobjow, S. Kinnunen; A. Złobin, J. Dugin (2), G. Miszczenko oraz M. Bezwiński, J. Bodrow, S. Brynkus, C. Shirley, Š. Csamangó (2).
Trener: Rudolf Roháček.
GKS Tychy: T. Fučík - M. Biro, B. Pociecha; M. Gościński, R. Galant, B. Jeziorski - G. Żełdakow, A. Smirnow; D. Sierguszkin, J. Fieofanow, J. Witecki (2) - J. Seed, M. Kotlorz; J. Dupuy (2), M. Cichy, C. Mroczkowski - O. Bizacki; K. Wróbel (2), M. Ubowski, S. Marzec oraz J. Krzyżek.
Trener: Andriej Sidorienko.
Komentarze
Lista komentarzy
operatorSJZ
Crac”Z”a
hubal
graty dla Pokonanych i Wygranych - w Niedzielę cza to zakończyć bo Rudi to fachman od wydupcania GKSu :)
Tadek83
Gratulacje dla zwycięzców
Cola
Szkoda
calan
Szkoda tej przegranej... Obyśmy w Tychach wygrali z Cracovią!
maślanka
Ale był doping! Jak za najlepszych lat! Brawo pasy!