Czapki z głów. Ale, co dalej?
Rzucanie czapek przez kibiców na lód, gdy któryś z zawodników zdobędzie trzy bramki podczas meczu, to licząca już ponad siedemdziesiąt lat tradycja i zwyczaj doskonale znany fanom. Co się jednak dzieje później z tymi czapkami? Gdzie trafiają po sprzątnięciu ich z tafli?
Rzucanie czapek przez kibiców na lód, gdy któryś z zawodników zdobędzie trzy bramki podczas meczu, to licząca już ponad siedemdziesiąt lat tradycja i zwyczaj doskonale znany fanom. Hat trick ma swoje korzenie w krykiecie i pojawił się po raz pierwszy w drugiej połowie XIX wieku. Wtedy to kibice będący pod wrażeniem zdobycia trzech bramek przez H. H. Stephensona, złożyli się dla niego na prezent - czapkę. Hat trick, jako określenie zdobycia przez zawodnika trzech bramek lub goli, szybko rozprzestrzenił się po innych dyscyplinach sportu od piłki nożnej i ręcznej, przez hokej aż do wodnego polo.
W najbardziej nas wszystkich interesującej dyscyplinie sportu, do annałów przeszedł hat trick zdobyty przez Billa Mosienko dla Chicago Blackhawks w 1952 roku - zawodnikowi strzelenie trzech bramek zajęło wówczas 21 sekund. I chociaż fani hokeja nie składają się na czapki dla autorów hat tricków, to, by tradycji stało się zadość, rzucają im pod łyżwy, w ramach gratulacji własne nakrycia głowy. Nie zawsze są to nakrycia nowe - bywa, że kibice są cwani i przynoszą ze sobą stare i zużyte czapki, które zamiast trafić do kosza, doświadczają momentu chwały tuż przed dokonaniem swego odzieżowego żywota.
Zdarza się jednak też tak, że na taflach lądują te nowiutkie, dopiero co kupione, czasami wręcz przed samym meczem. Portal The Hockey News podaje, że przy okazji hat tricków potrafią na lód polecieć zupełnie inne rzeczy – pluszaki, butelki, a nawet… protezy kończyn. W przeszłości zdarzało się, że tego typu niespodzianki rzucane przez kibiców na taflę skutkowały karami dla zawodników gospodarzy, bo ich sprzątanie zajmowało tak dużo czasu, że bywało traktowano jako opóźnianie gry.
[YT=tSm0HlvYhJM]
Ale co się z tymi nakryciami głowy dzieje później? Czy da się odzyskać swoją czapkę, rzuconą wraz z porywem serca, w nie do końca przemyślanym geście, za który grozi teraz przewianie głowy podczas powrotu do domu?
– E, prawie nikt się o nie nie upomina – macha ręką Brian Morris, rzecznik prasowy Ottawa Senators, w rozmowie z portalem cbc.news.
Na odzyskanie swojej czapki ma się w kanadyjskiej stolicy maksymalnie dwa tygodnie. Tyle czasu czekają w magazynie po tym, jak zostaną zebrane z tafli i zapakowane do worków.
– Aby odzyskać swoją własność należy bardzo konkretnie opisać czego się szuka. Ma się na to dwa tygodnie – dodaje Morris. – Jeżeli ten czas minie, wówczas czapki, które cały czas mamy, zostają odebrane przez współpracującą z nami firmę czyszczącą i potem przekazywane do najbiedniejszych osób w naszej społeczności. Tak to przynajmniej wygląda u nas.
Podobnie jest w Montrealu, gdzie co ciekawsze czapki zostają w klubie na pamiątkę, a reszta jest prana i przekazywana do Montreal Canadiens Children’s Foundation, oraz w Buffalo, gdzie czapki trafiają do osób w kryzysie bezdomności.
Jak się jednak okazuje, co klub to obyczaj. Carolina Hurricanes oddają je do szpitali, ale tylko te, które wyglądają na nowe i są w dobrym stanie, reszta ląduje w śmieciach. Columbus Blue Jackets i Philadelphia Flyers mają na swoich halach specjalną wystawę, w której trzymają zebrane czapki i chwalą się rosnącą kolekcją. Są też zawodnicy lubiący zatrzymać sobie na pamiątkę jedną z czapek, które są im rzucane pod łyżwy po trzecim zdobytym golu.
W Calgary, smutno - czapki się wyrzuca.
– Robimy tak ze wszystkim, co poleci na lód, bo wychodzimy z założenia, że to, co wleci na taflę, jest zanieczyszczone czyimś potem, czy innymi płynami. Nie wiadomo też gdzie taka czapka wcześniej była, może ktoś ją po prostu znalazł na ulicy w drodze na mecz? – tłumaczy Peter Hanlon, dyrektor klubu do spraw komunikacji z mediami.
W Tampie, gdy czapki polecą z trybun, klub daje posiadaczom karnetów 50% a wszystkim innym kibicom 15% rabatu na zakup nowego nakrycia głowy w autoryzowanych sklepach na terenie hali. Warunek jest jednak taki, że trzeba dokonać zakupu do końca spotkania.
Podsumowując, kluby mają tak naprawdę trzy metody radzenia sobie z czapkami, które wchodzą w ich posiadanie: oddają je na cele charytatywne, zatrzymują na pamiątkę lub wyrzucają. W skrócie wygląda to tak:
Anaheim Ducks: brak konkretnych przepisów, część czapek jest oddawanych na cele charytatywne, część trafia do pamiątek klubu i jest pokazywana w hali
Arizona Coyotes: oddaje czapki organizacjom charytatywnym
Boston Bruins: klub zatrzymuje sobie jedną czapkę, podpisuje ją datą i nazwiskiem zawodnika, na którego cześć spadła na taflę i zatrzymuje na pamiątkę. Reszta ląduje w koszu.
Chicago Blackhawks: czapki są utylizowane z uwagi na przepisy sanitarne
Colorado Avalanche: rozdawanie czapek kibicom przy okazji klubowych imprez
Dallas Stars: czapki trafiają do szpitali dziecięcych
Detroit Red Wings: czapki oddawane są do schronisk dla osób bezdomnych
Edmonton Oilers: oddawanie czapek na cele charytatywne
Florida Panthers: czapki czekają na swoich właścicieli do końca danego sezonu, te nieodebrane trafiają do organizacji działających na rzecz pomocy młodzieży
Los Angeles Kings: oddawanie czapek na cele charytatywne
Minnesota Wild: kibice mogą się zgłaszać po swoje czapki do końca meczu, potem klub kupuje nowe nakrycia głów (w takiej samej ilości co te, które wylądowały na tafli) i rozdaje je na onkologicznych oddziałach szpitalnych
Nashville Predators: czapki oddawane są do schronisk dla osób w kryzysie bezdomności
New Jersey Devils: klub zbiera czapki, by utworzyć z nich pamiątkową wystawę
New York Islanders: zostawia czapki dla kibiców, żeby sobie któreś z nich wybierali i zabierali ze sobą
New York Rangers: oddawanie czapek na cele charytatywne
Pittsburgh Penguins: oddawanie czapek na cele charytatywne
San Jose Sharks: oddawanie czapek na cele charytatywne
St. Louis Blues: oddawanie czapek na cele charytatywne
Toronto Maple Leafs: oddawanie czapek na cele charytatywne
Vancouver Canucks: czapki czekają na swoich właścicieli przez 90 dni a następnie są oddawane na cele charytatywne
Vegan Golden Knights: klub szykuje wystawę stała rzuconych pod łyżwy zawodników czapek
Washington Capitals: od 2008 roku pokazuje je na wystawie w arenie
Komentarze