Sezon 2024/25 w TAURON Hokej Lidze zakończył się już dla pięciu drużyn, w tym dla Podhala Nowy Targ. "Szarotek" nie awansowały do fazy play-off, ale to najmniejszy problem dla działaczy. Górale mają poważne problemy finansowe.
– Naszym priorytetem na najbliższe tygodnie jest uporządkowanie struktury wewnętrznej oraz dokładne określenie podziału obowiązków. Nie chcemy działać chaotycznie, ale zdajemy sobie sprawę, że kibice oczekują jasnych informacji dotyczących przyszłości klubu – zaznaczył Krzysztof Wajsak, cytowany przez portal podhaleregion.pl
Największym problemem Podhala są oczywiście finanse, bowiem do września 2024 roku dług "Szarotek" wynosił aż 1,6 miliona złotych, a teraz może być już nawet większy o 600 tysięcy złotych.
– Nie da się ukryć, że problemy finansowe wpływają na wszystkie aspekty funkcjonowania klubu. Obecnie czekamy na decyzję sądu, która będzie miała kluczowe znaczenie dla przyszłości Podhala – przyznał Jakub Majewski.
Mowa tutaj o zatwierdzeniu przez sąd układu restrukturyzacyjnego, który został zaakceptowany przez 89% wierzycieli. Jeżeli sąd wyda pozytywną decyzję, to klub otrzyma szansę na oddłużenie. Sęk w tym, że nawet jeśli klub będzie miał czystą kartę, to bez odpowiedniego budżetu będzie w stanie rozegrać przyszłego sezonu na miarę THL.
– Prowadzimy rozmowy zarówno z lokalnymi przedsiębiorcami, jak i dużymi podmiotami na poziomie ogólnopolskim – zapewnił Majewski, ale jednocześnie dodał, że firmy nie chcą sponsorować Podhala.
Na razie nie ma decyzji o tym, który trener poprowadzi ekipę Podhala. Jak przekonują działacze, dostanie on swobodę w doborze zawodników i ustalaniu strategii.
Czytaj także: