Serwis PZHL.TV zaczyna działać coraz prężniej. W nowej strefie polskiego hokeja, obejrzeć można wiele wywiadów z reprezentantami Polski, a także poczytać blogi prezesa Dawida Chwałki oraz Rafała Dutki i Przemysława Odrobnego. Ten ostatni dodał dzisiaj swój drugi wpis.
Wszyscy i bronimy i atakujemy
Coraz częściej padają pytania o mistrzostwa świata, które odbędą się w Krakowie. Czy my, czyli reprezentacja, jesteśmy gotowi na turniej życia? Na taki liczymy, bo każdy z nas chce zagrać na najwyższym poziomie. Wciąż szlifujemy formę: 19 i 20 grudnia będziemy grali sparingowy dwumecz w Mediolanie z Włochami. Trzymajcie za nas kciuki! Będzie gorąco!
Pozycja bramkarza jest specyficzna i to on jest ostatnią zaporą. Jednak czasy się zmieniają i taktyka hokejowa też. Nowe trendy hokeja są już zupełnie inne niż kilka-kilkanaście lat temu. Teraz wszyscy atakują i wszyscy bronią, wspólnie całą szóstką. Pierwszymi obrońcami są już napastnicy w tercji rywala, a pierwszym atakującym jest bramkarz w tercji obronnej.
Przykład z niedawnego meczu NHL Dallas Stars – Los Angeles Kings: Kari Lehtonen bramkarz Dallas, podał krążek swojemu koledze z drużyny na pozycję sam na sam, z czego wpadła bramka. Na ostatnim zgrupowaniu kadry oglądaliśmy z Kamilem Kosowski również skrót meczu z NHL gdzie bramkarz St. Louis Blues obronił dwa strzały na przedpolu a trzy następne w niewiarygodny sposób obronili na linii bramkowej jego koledzy. To potwierdza regułę nowoczesnego hokeja. Tak właśnie będziemy grali w kwietniu.
Cieszę się, że władzom PZHL i Krakowa udało się dojść do porozumienia i finałowy turniej Pucharu Polski odbędzie się w Kraków Arenie. Będzie okazja przetestować: lód, szatnię i całą infrastrukturę oraz poczuć atmosferę hali, która z zewnątrz i w telewizji robi ogromne wrażenie.
Przemek Odrobny, bramkarz reprezentacji Polski
A oto pierwszy wpis "Wiedźmina" z 15 listopada
Maska musi straszyć...
154 dni, tyle czasu pozostało do naszego pierwszego meczu na Mistrzostwach Świata w Krakowie. Naszym pierwszym rywalem będą Włosi. Graliśmy z nimi ponad tydzień temu na turnieju EIHC, wygraliśmy 3:2. Mecz w Krakowie na pewno będzie inny. W ostatnim starciu Włosi grali w odmłodzonym składzie i bez kilku podstawowych zawodników „naturalizowanych Kanadyjczyków”.
Kilka dni temu reporterzy PZHL.tv zapytali mnie: czym mam zamiar „straszyć” rywali. Odpowiedziałem – z uśmiechem na twarzy, puszczając oczko – maską. Od wielu lat jest taka tradycja, że bramkarze na wyjątkowe imprezy (NHL, olimpiada, mistrzostwa świata) malują swoje maski. Mam już kilka pomysłów, projekty są w toku. Może okaże się, że mój wzór będzie „straszył” przeciwników. Ma pasować do drużyny narodowej i być komfortowy dla mnie. Pierwszy raz światło dzienne maska ujrzy 19 kwietnia, w meczu z Włochami.
Gdy PZHL.tv poprosił mnie o pisane bloga, nie wahałem się ani chwili. Chciałbym pokazać od kulis, jak piękną dyscypliną sportu jest hokej. Zapraszam na kolejne wpisy.
Czytaj także: