Trzeba dokonać rewolucji, żeby uratować polski hokej - apelował w niedzielę Mariusz Czerkawski po tym, jak Polska przegrała 3:4 ze Słowenią i zajęła ostatnie miejsce w eliminacjach olimpijskich w Rydze.
Wcześniej nasza reprezentacja uległa Białorusi (2:3) i Łotwie (1:3). "Hajduga, Woźnicki. Dość niszczenia polskiego hokeja!" - taki transparent wywiesili w niedzielę kibice pod adresem władz PZHL i skandowali obraźliwe słowa na prezesa Zenona Hajdugę, który razem z prezesem PKOl Stanisławem Paszczykiem siedział nad boksem Polaków.
- Nie możemy się przyzwyczaić do przegrywania, bo to staje się zaraźliwe! - krzyczał Czerkawski, w którym emocje kipiały jeszcze długo po meczu. "Mario" strzelał, a po zejściu z lodu Krzysztofa Oliwy boksował się z rywalem. - Możesz stracić dziesięć goli, ale nie możesz pogodzić się z porażką. Trzeba robić cokolwiek, nawet bić się. Niech się oni nas chociaż boją - pieklił się najlepszy polski hokeista.
F. Ostrowski
GW
Czytaj także: