Hokej.net Logo

Człowiek z cienia zatrzymał Bruins (VIDEO)

2009-01-04 09:15 NHL
Człowiek z cienia zatrzymał Bruins (VIDEO)

Matt Ellis długo czekał na rozegranie swojego życiowego meczu. Świetnie ostatnio prezentujący się Boston Bruins mieli pecha, że skrzydłowemu Buffalo Sabres tak dobre spotkanie przytrafiło się akurat w meczu przeciwko nim. Jednym z wydarzeń dnia była także druga w karierze bójka Sidneya Crosby`ego.

27-letni Ellis, który w poprzednich 84 meczach w NHL strzelił zaledwie 4 gole w meczu z Boston Bruins dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i raz asystował, co pomogło jego drużynie przerwać najdłuższą od 36 lat zwycięską serię Bruins. Bohater dnia otworzył wynik spotkania już w 4. minucie wpychając do siatki krążek leżący już za stojącym tym razem w bramce rywali Timem Thomasem po strzale Henrika Tallindera. Strata gola nie musiała jednak oznaczać dla Bruins zbliżającej się porażki, bowiem w ostatnich meczach dość często rozpoczynali oni od wyniku 0:1, a po końcowej syrenie okazywali się lepsi. Jednak kiedy niespełna dwie minuty później Thomas Vanek strzelił w przewadze swojego 26. gola w sezonie sytuacja "Niedźwiedzi" zrobiła się bardzo nieprzyjemna. Austriacki napastnik przerwał w ten sposób serię 22 kolejnych obronionych osłabień Bruins.

W 11. minucie jednak to zespół Claude`a Juliena grał w przewadze i po pięknym podaniu Marca Savarda celnym strzałem popisał się Phil Kessel, który zmniejszył straty do jednego gola. Savard co prawda zapisał na swoim koncie wspaniałą asystę, ale w pierwszej tercji powinien zdobyć dwa gole, bowiem dwukrotnie nie trafił do pustej już własciwie bramki Sabres. Wynikiem 1:2 kończyła się pierwsza tercja, a w drugiej swój wielki mecz grał wciąż Matt Ellis. W 24. minucie skrzydłowy gości dobił strzał Alesa Kotalika i podwyższył na 3:1. W połowie drugiej odsłony Shawn Thornton znów zmniejszył stratę, ale po nieco ponad trzech minutach Paul Gaustad trafił do bramki Thomasa, jak się okazało ustalając wynik spotkania na 4:2. Przy golu tym fatalnie zachował się Thomas, który za bramką podał krążek wprost na kij Ellisa, co rozpoczęło akcję zakończoną celnym strzałem Gaustada.

Boston Bruins dopiero po raz trzeci w obecnym sezonie i pierwszy od ponad dwóch miesięcy przegrali we własnej hali. Seria dziesięciu zwycięstw z rzędu, którą przerwali Sabres była najdłuższą, jaką którykolwiek zespół zanotował w tym sezonie. - Cóż, wszystko, co dobre ma swój koniec, niestety dzisiaj był nasz - powiedział po meczu Claude Julien. Bohater meczu, Matt Ellis cieszył się nie tyle z bramek zdobytych w NHL, a raczej z samego faktu, że może w niej grać. - Staram się brać wszystko z każdego dnia, jaki spędzam w NHL - powiedział po meczu gracz, który nigdy nie znalazł się w Drafcie. - Kocham to, że tu jestem. To najlepsza liga świata i staram się robić wszystko, by w niej zostać. Porażka spowodowała, że Boston Bruins stracili miano najlepszego zespołu NHL.


Trwa kryzys Pittsburgh Penguins. Pingwiny przegrały już czwarty mecz z rzędu, tym razem ulegając we własnej hali Florida Panthers aż 1:6. Dwa gole dla Panter, które z kolei przerwały własną czteromeczową serię porażek strzelił Nathan Horton. "Obudzić" swój zespół chciał kapitan Penguins, Sidney Crosby, który wziął udział w drugiej bójce w karierze. Środkowy Pingwinów wcześniej był ostro atakowany przez Gregory`ego Campbella, a w jego obronie stanął Maxim Talbot, który natychmiast po wznowieniu zaatakował gracza Panter. Obaj stoczyli ciekawy pojedynek, a kiedy powędrowali na ławkę kar przy następnym wznowieniu Crosby zaatakował Bretta McLeana, ale ich walka nie była już tak interesująca. Swoją pierwszą w NHL karę za bójkę Crosby otrzymał w ubiełgym sezonie po starciu z Andrew Ference`em z Boston Bruins.

Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli Calgary Flames, choć jeszcze na osiem minut przed końcem meczu przegrywali z Nashville Predators. Bohaterem końcówki był jednak Todd Bertuzzi, który asystował przy wyrównującym golu Daymonda Langkowa, po czym skorzystał z fatalnego błędu Dana Hamhuisa i na 24 sekundy przed koncem zdobył zwycięskiego gola na 3:2. Predators ponieśli czwartą kolejną porażkę.

W "derbach" prowincji Ontario Toronto Maple Leafs pokonali Ottawa Senators 3:1. Zwycięskiego gola zdobył Aleksiej Ponikarowski, a gola i asystę zanotował Jason Blake. Gol dla Senatorów był dziełem Daniela Alfredssona. Mecz był dość ostry, a sędziowie nałożyli na obie drużyny w sumie po 12 kar mniejszych.

Washington Capitals nie po raz pierwszy w tym sezonie odrobili straty do New York Rangers i wygrali mecz, choć tym razem strata nie była tak duża, jak w grudniowym meczu w Madison Square Garden, kiedy Rangers przegrali mimo prowadzenia 4:0. Gol Petra Průchy dał wczoraj prowadzenie "Strażnikom", ale Mike Green wyrównał, a na pół minuty przed końcem drugiej tercji Aleksander Owieczkin w osłabieniu strzelił zwycięskiego gola. Rosjanin, który nie znalazł się w wyjściowym składzie drużyny Wschodu na Mecz Gwiazd NHL z 27 bramkami wspólnie z Jeffem Carterem z Philadelphia Flyers przewodzi klasyfikacji strzeleckiej całej ligi.

Tampa Bay Lightning ulegli we własnej hali Carolina Hurricanes 2:3, mimo że prowadzili już 2:0. Po golu i asyście zaliczyli Joni Pitkänen i Jason Williams. Bramkę strzelił także Chad LaRose, a dla Lightning trafiali Ryan Craig (pierwszy gol w sezonie) i Václav Prospal. Hurricanes odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu.

Rzuty karne przesądziły o zwycięstwie Detroit Red Wings 3:2 nad Minnesota Wild. Czerwone Skrzydła na początku trzeciej tercji straciły dwa gole w ciągu zaledwie 16 sekund i z 1:0 zrobiło się 1:2. Do dogrywki doprowadził jednak Johan Franzén, a w rzutach karnych jako jedyny trafił Paweł Dacjuk. 33 strzały z gry i dwa rzuty karne obronił bramkarz Red Wings, Chris Osgood wracający do podstawowego składu po prawie trzech tygodniach przerwy z powodu kontuzji pachwiny.

St. Louis Blues bardzo pewnie, 5:2 pokonali Columbus Blue Jackets. Po czterech świetnych meczach, w których wpuścił tylko jednego gola 20-letni bramkarz Blue Jackets, Steve Mason tym razem nie był w najlepszej dyspozycji. Bramkę i dwie asysty zaliczył Alexander Steen, a gola i asystę B. J. Crombeen. Blues aż cztery gole strzelili w przewagach, a piątego w osłabieniu. Bramkę i asystę dla zespołu z Ohio uzyskał Szwed Fredrik Modin.

Edmonton Oilers wygrali 4:1 z Dallas Stars. Zwycięskiego gola i asystę dla "Nafciarzy" zanotował Sheldon Souray, dwukrotnie asystowali Sam Gagner i Shawn Horcoff, a aż 38 strzałów rywali obronił Dwayne Roloson. Druga asysta Horcoffa była jego dwusetną w NHL. Zespół Oilers wyrwał się z ostatniego miejsca w Northwest Division, spychając na nie Colorado Avalanche.

Los Angeles Kings po rzutach karnych wygrali 2:1 z Philadelphia Flyers. Bohaterem meczu był 22-letni bramkarz Królów, Jonathan Quick, który po raz pierwszy w NHL musiał bronić rzuty karne. Udało mu się zatrzymać dwa, a ponadto obronił 31 strzałów w czasie gry. W pierwszej tercji Flyers także mieli rzut karny, ale Scott Hartnell nie trafił w bramkę. Dla Kings karne wykorzystali Patrick O`Sullivan i Dustin Brown.

San Jose Sharks wrócili na czoło tabeli całej ligi dzięki zwycięstwu 5:3 nad New York Islanders. 2 gole strzelił Mike Grier, a trzykrotnie asystował Jonathan Cheechoo, ale Rekiny mogą się martwić słabą końcówką, w której w ciągu dwóch minut pozwolili rywalom na zmniejszenie strat z trzech do jednego gola, a wynik podwyższyli dopiero strzałem do pustej bramki. Bramka Dana Boyle`a była jego dwunastym trafieniem w sezonie. Wspólnie z Sheldonem Sourayem i Shea Weberem przewodzi on klasyfikacji strzeleckiej wśród obrońców.

Sidney Crosby vs. Brett McLean

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe