Poznaliśmy drugiego finalistę play-off! Został nim GKS Katowice, który pokonał na wyjeździe Re-Plast Unię Oświęcim 4:2 i wygrał całą rywalizację w stosunku 4:2.
W przekroju całego spotkania, a także całej rywalizacji GieKSa zaprezentowała więcej hokejowych argumentów. Szybciej poruszała się po lodzie, grała z większym zębem i lepiej prezentowała się w destrukcji. Zaprezentowała też lepszą jakość w ataku.
Tuż przed meczem gruchnęła informacja o tym, że w szóstym starciu półfinału play-off nie zagra Linus Lundin. 32-letni szwedzki golkiper był mocnym punktem biało-niebieskich, ale jego występ przekreślił uraz mięśniowy. Między słupkami pojawił się Robert Kowalówka, który w tym sezonie rozegrał tylko sześć spotkań. W ekipie z Chemików 4 zabrakło też kontuzjowanego Sama Marklunda, a do składu nie zmieścił się Miłosz Noworyta.
Z kolei Jacek Płachta nie zmienił zwycięskiego składu w myśl zasady, że nie ma sensu ruszać tego, co dobrze funkcjonuje.
Trzy bramki zaliczki
Jego podopieczni szybko przejęli kontrolę nad meczem i już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Spod linii niebieskiej uderzył Pontus Englund, a guma odbiła się jeszcze od łyżwy Igora Smala. Zasłonięty Robert Kowalówka próbował instynktownie interweniować, ale guma po kontakcie z jego parkanem trafiła pod poprzeczkę.
Goście poszli za ciosem i chwilę później na 2:0 podwyższył Ben Sokay. Kanadyjski środkowy przymierzył z lewego bulika i dosłownie zdjął pajęczynę z okienka oświęcimskiej bramki.
W atakach gospodarzy wyraźnie brakowało zęba, przekonania i jakości. Podopieczni Anttiego Karhuli podejmowali złe decyzje i zbyt długo zwlekali z oddawaniem strzałów. Nic więc dziwnego, że nie zdołali zaskoczyć Johna Murraya.
Tymczasem w 29. minucie po serii błędów w defensywie trzeciego gola dołożył Travis Verveda. Obrońca GieKSy dobrze podłączył się do akcji ofensywnej i po podaniu Aleksiego Varttinena huknął bez przyjęcia. Dzięki temu trafieniu katowiczanie zyskali ogromny komfort gry i wykonali milowy krok w kierunku zwycięstwa.
Nadzieja na zmianę
Przed końcem drugiej odsłony nadzieję w serca oświęcimskiego zespołu wlał jeszcze Henry Karjalainen, który zamienił na bramkę okres gry w przewadze. Fiński skrzydłowy efektownie przymierzył w długi róg i John Murray nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Początek trzeciej tercji miał dać odpowiedź na pytanie, czy zespół z Chemików 4 jeszcze się podniesie. Na początku biało-niebiescy mieli spore problemy z wykreowaniem sobie dogodnej sytuacji. A czas uciekał.
W 54. minucie modlitwy miejscowych fanów zostały wysłuchane. Marcin Kolusz wrzucił gumę w kierunku bramki, a Ville Heikkinen zmienił jej trajektorię i kompletnie zaskoczył "Jaśka Murarza".
Unia ruszyła w pogoń za wyrównującym golem, a idealna okazja pojawiła się na 87 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Na ławkę kar trafił Patryk Wronka, który wysoko uniesionym kijem zaatakował Jerego Verttanena. Trener gospodarzy od razu poprosił o czas, a następnie zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza. Ale nie przyniósł on zamierzonego efektu.
Carl Ackered soczyście uderzył z niebieskiej, a guma odbiła się od bandy za bramką i trafiła na łopatkę kija Aleksiego Varttinena, który błyskawicznie wystrzelił gumę. Przejął ją Grzegorz Pasiut, a potem pozostawiony bez opieki Jean Dupuy skierował ją do pustej bramki. To była pieczęć na zwycięstwie, a zarazem na awansie do finału play-off. Ekipie z Chemików 4 pozostaje walka o brązowy medal.
Re-Plast Unia Oświęcim - GKS Katowice 2:4 (0:2, 1:1, 1:1)
0:1 Igor Smal - Pontus Englund - Brandon Magee (05:26),
0:2 Ben Sokay - Christian Mroczkowski, Pontus Englund (12:18),
0:3 Travis Verveda - Aleksi Varttinen, Patryk Wronka (28:18),
1:3 Henry Karjalainen - Jere Vertanen, Ville Heikkinen (37:49, 5/4),
2:3 Ville Heikkinen - Marcin Kolusz, Henry Karjalainen (53:59),
2:4 Jean Dupuy - Grzegorz Pasiut, Aleksi Varttinen (59:00, 4/5 - do pustej bramki).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Przemysław Gabryszak (główni) - Dariusz Pobożniak, Michał Żak (liniowi).
Minuty karne: 0-4.
Strzały: 29-34.
Widzów: 3750.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 4:2 dla GKS-u Katowice.
Awans do finału: GKS Katowice
Unia Oświęcim: R. Kowalówka - A. Söderberg, C. Ackered; K. Sadłocha, D. Olsson Trkulja, C. Liljewall - J. Vertanen, R. Diukow; E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - P. Bezuška, P. Wajda; A. Holm, K. Dziubiński, L. Huhdanpää - M. Kolusz; A. Prusak, Ł. Krzemień, R. Galant oraz M. Kusak.
Trener: Antti "Upi" Karhula
GKS Katowice: J. Murray - P. Englund, A. Runesson; P. Wronka (2), G. Pasiut, J. Dupuy - J. Norberg, T. Verveda; M. Michalski, B. Sokay, C. Mroczkowski - S. Koponen (2), A. Varttinen; M. Bepierszcz, S. Anderson, M. Kallionkieli - K. Maciaś; I. Smal, B. Magee, D. Salituro oraz J. Hofman.
Trener: Jacek Płachta
Czytaj także: