Comarch Cracovia w piątkowy wieczór pokonała na wyjeździe JKH GKS Jastrzębie 6:1. Sporą cegiełkę do tego zwycięstwa dołożył Dominik Salama, który zadebiutował w ekipie "Pasów".
– Dzisiejszy debiut był zdecydowanie takim, jaki mogłem sobie wymarzyć. Zwycięstwo na start w nowym zespole na pewno dodaje skrzydeł. Oby tak dalej – uśmiechnął się 27-letni Fin, który w piątek został oficjalnie zaprezentowany jako nowy nabytek ekipy z Siedleckiego 7.
W swoim premierowym meczu pomógł swojemu zespołowi przełamać kompleks jastrzębian i wygrać z nimi po raz pierwszy w tym sezonie. Piątkowego wieczoru obronił 24 z 25 uderzeń rywali i zachował skuteczność interwencji na poziomie 96 procent.
– To było naprawdę dobre spotkanie dla nas. Cała drużyna ciężko sobie zapracowało na to zwycięstwo. Koledzy pomagali mi w obronie, blokując mnóstwo strzałów i ostro walcząc o każdy centymetr lodu. Do tego dołożyli skuteczność z przodu, dzięki czemu rezultat prezentuje się tak okazale – ocenił Dominik Salama.
Nowy golkiper Cracovii opowiedział też, że został dobrze przyjęty w nowym zespole, a atmosfera w krakowskiej szatni jest naprawdę dobra.
– Czułem się naprawdę dobrze debiutując między słupkami bramki Cracovii. Koledzy z zespołu zrobili wszystko, abym w swoich pierwszych dniach w drużynie poczuł się jak najlepiej przyjęty, co sprawiło, że łatwo było wskoczyć na dobry poziom – zakończył 27-letni Fin.
Dzięki triumfowi nad jastrzębianami, podopieczni Marka Ziętary awansowali na piąte miejsce w lidze. W niedzielę podejmą EC Będzin Zagłębie Sosnowiec, a to starcie rozpocznie się o 18:00.
Czytaj także:
