Demolka w Jastrzębiu-Zdroju! Pewna wygrana JKH [WIDEO]
Mistrzowie Polski wysoko ograli GKS Tychy w ramach 30. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Dubletem w tym starciu popisali się Vitālijs Pavlovs i Martin Kasperlík. Dzięki tej wygranej jastrzębianie wskakują na 4. miejsce w tabeli i zmniejszają stratę do tyszan do trzech oczek.
Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie do czwartego starcia z GKS-em Tychy przystępowali podwójnie zmotywowani, bo w listopadzie doznali pechowej porażki. Po dwóch tercjach prowadzili 4:2, ale ostatecznie przegrali po dogrywce 4:5.
Mecz znakomicie zaczął się dla jastrzębian, którzy po 4. minutach gry objęli prowadzenie za sprawą Vitālijs Pavlovsa. Mistrzowie Polski długo konstruowali swoją akcje w przewadze, ale ostatecznie krążek wylądował na kiju Łotysza, a ten mocnym strzałem pokonał Kamil Lewartowskiego. Kolejne minuty tego spotkania upływały pod znakiem wykluczeń z obu stron. Dopiero pod koniec pierwszej tercji tyszanom udało się wykorzystać to, że rywal grał w osłabieniu i Jason Seed potężnym strzałem z okolic linii niebieskiej zaskoczył Patrika Nechvátala. W ostatnich minutach przyjezdni stanęli przed ponowną szansę na gola w przewadze, ale jastrzębianie się wybronili i na pierwszą przerwę obie ekipy zjeżdżały z jednym zdobytym golem.
W drugiej tercji również nie brakowało wykluczeń, ale przewinień dopuszczali się tylko hokeiści GKS-u Tychy. Z tego faktu ponownie skorzystał Pavlovs, który po raz drugi umieścił krążek w bramce Lewartowskiego. Jak się później okazało to trafienie źle podziałało na tyszan i w 30. minucie dwóch graczy zielono-czarno-czerwonych zderzyło się w tercji jastrzębian, tracąc krążek na rzecz Martina Kasperlíka, a ten dokładnym podaniem obsłużył Romana Raca i mieliśmy trzecią bramkę dla JKH. Pod koniec drugiej części gry przed znakomitą szansą na bramkę kontaktową stanął Artiom Smirnow, który znalazł się na wprost bramki Nechvatala, ale przed oddaniem strzału usłyszał gwizdek, informujący o nadmiernej ilości graczy GKS-u na lodzie i zamiast gola mieliśmy wykluczenie.
Na ostatnie dwadzieścia minut przyjezdni wyszli bardzo zmotywowani i gotowi do odrabiania strat. Jednak inny plan miał Kasperlik, który na 6 sekund przed końcem kary odsiadywanej przez Kamila Wróbla zdecydował się na indywidualny rajd i przyniósł mu drugie trafienie w tym meczu, a czwarte jego drużynie. Czech chwilę później do dubletu dołożył asystę przy bramce Ráca.
Na 3. minuty przed końcem meczu ponownie fatalnie w ataku zachował się jeden z zawodników GKS-u, tracąc krążek w tercji jastrzębian. Artūrs Ševčenko stanął oko w oko z Lewartowski, ale w tym pojedynku lepszy okazał się bramkarz gości. Jednak na jego nieszczęście w pobliżu był starszy z braci Ēriks, który zdobył szóste trafienie dla jastrzębian. W sytuacji 4 na 4 drugie trafienie dla tyszan zdobył Dienis Sierguszkin, pokonując golkipera JKH strzałem z bekhendu.
JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy 6:2 (1:1, 2:0, 3:1)
1:0 - Vitālijs Pavlovs - Ēriks Ševčenko, Frenks Razgals (04:25, 5/4),
1:1 - Jason Seed - Alexander Szczechura, Christian Mroczkowski (17:53, 5/4),
2:1 - Vitālijs Pavlovs - Arkadiusz Kostek, Frenks Razgals (27:41, 5/4),
3:1 - Martin Kasperlík - Roman Rác, Mateusz Bryk (30:58),
4:1 - Martin Kasperlík - Roman Rác (40:47, 5/4),
5:1 - Roman Rác - Martin Kasperlík (43:00),
6:1 - Ēriks Ševčenko - Artūrs Ševčenko (47:20),
6:2 - Dienis Sierguszkin - Jegor Fieofanow (54:19, 4/4).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Krzysztof Kozłowski (główni) - Maciej Byczkowski, Grzegorz Cytawa (liniowi).
Minuty karne: 10-16 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Strzały: 30-21.
Widzów: 500.
JKH: Nechvátal - Bryk, Górny; Kasperlík (2), Rác, Kalns - Kamienieu, Ē. Ševčenko; A. Ševčenko, Pavlovs (2), Razgals - Kostek, Horzelski (2); R. Nalewajka, Jarosz (2), Ł. Nalewajka - J. Gimiński (2); Wróblewski, Płachetka, Pelaczyk.
Trener: Róbert Kaláber
GKS: K. Lewartowski - Seed, Korczemkin (2); Wróbel (2), Starzyński, Jeziorski - Pociecha, Michałowski; Szczechura, Cichy (2), Mroczkowski (4) - Smirnow, Kotlorz (2); Dupuy, Fieofanow, Sierguszkin oraz Krzyżek, Gruźla, Gościński, Witecki (2), Marzec.
Trener: Krzysztof Majkowski.
Komentarze
Lista komentarzy
hubal
panie Dziuba czym pan jesteś tak zajęty , żeś pan oślepł i ogłuchł ?
Grisza53
HubalDziuba ma wylane na hokej. Właśnie sprzedaje koszulkę Rzeszuta którego sie pozbyli. Tpwarzystwo wzajemnej adoracji. Liedy skończy się cierpliwość kibiców .
KORONA123
Fajny mecz
jastrzebie
Wszyscy zasłużyli na pochwałę za walkę. Kasperlik zagrał jak potrafi. Piękny gol na 3-1 z nadgarstka. Może trochę pomógł Lewartowski, ale napastnicy zaczęli strzelać i są efekty. W styczniu kilka wzmocnień, powrót kibiców na trybuny i wracamy do gry.
stasiu71
Jak widać Krzysiu nie mam jaj żeby podać się do Dymisji!ale Wojtuś Matczak dalej mu Ufa..Woźniak po ostatnim meczu został wyzwany przez kibiców nic z tego sobie nie robi Sezon stracony bo rewolucji nie będzie .każdy wie jak to się skończy.
stasiu71
Hubalu
Dziuba ma to gdzieś bo i tak jest ostatnią Kandencje
Frasier
1. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów niezakwalifikowanie się do Pucharu Polski
2. Najgorszy bilans meczów na wlasnym lodowisku od czasów Tysovii
3. Najgorsze ruchy transferowe od niepamiętnych czasów
4. Najgorsza frekwencja na lodowisku i najgorsza atmosfera od czasów późnej Tysovii
5. Po raz pierwszu w historii przegranie meczu Teddy Bear Toss
6. Zatrudnienie do spotu reklamowego zawodnika, który był i jest liderem największego rywala
7. Pogromy na własnym lodowisku nie ze Skelleftea AIK ,tylko z Sanokiem i Unią
8. Najgorsza obrona od 20 lat
9. Jeden bramkarz do dyspozycji czterech trenerów od nie wiadomo jakich czasów
10. Najgorszy sztab trenerski w historii
parzyfans
Frasier. Zapomniałeś dodać najgorszy prezes w historii klubu . Ale dzięki za przedstawiony dorobek nieudacznika wozniaka
operatorSJZ
cieszy wygrana, tym bardziej, że to Tychy... a od paru lat mieliśmy tyski kompleks... szkoda dwóch poprzednich remisów i straty po jednym pkt. Oby był to dobry prognostyk na przyszłość a nie jednorazowy zryw
Demonbrandt
Niektórym takich wyników, takiej gry i takiego bezładu będzie jeszcze mało. Nie ma co pisać nawet, niektórzy znaleźli sposób by sprywatyzować publiczne pieniądze i nie mają ochoty odchodzić od koryta.
hubal
ile waży Woźniak , ktoś wie ?
stasiu71
Hubalu
Zalezy ile ta Menda! zje w Stadionovej!!! oczywiscie na rachunek klubowy! :)))
UniFan77
A jak kiedyś pisałem że każdego dopadają chude lata to powiatowy c.i.u.l itp czytałem. Tak to jest. W Unii był przesyt i potrzeba było chudych lat żeby znowu przyszedł apetyt. Pozdro dla normalnych.