Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim są już w połowie drogi do półfinału play-off. Po wczorajszym zwycięstwie 3:2 po dogrywce, dziś biało-niebiescy uniknęli niepotrzebnych nerwów i pokonali Comarch Cracovię 5:2.
Derby Małopolski toczą się w tym sezonie według jasnego scenariusza i kończą się wygranymi gospodarzy. Tak było w pięciu starciach sezonu zasadniczego, a także w dwóch spotkaniach ćwierćfinału play-off.
W poniedziałek oświęcimianie zaprezentowali się znacznie lepiej niż w niedzielę. Trzymali nerwy na wodzy, uważniej grali w destrukcji, byli kreatywniejsi w ataku i co najważniejsze - skuteczniejsi. Do Krakowa wyruszą więc w dobrych humorach. Pasy muszą poszukać rozwiązań, aby zatrzymać rozpędzających się zawodników Unii.
Mistrzowskie 9 sekund!
Spotkanie nabierało rumieńców z każdą minutą. Najpierw kibiców z krzesełek poderwał pojedynek pięściarski, w którym uczestniczyli Radosław Galant i Jauhienij Kamienieu. Potem gospodarze wykreowali sobie kilka naprawdę dobrych okazji.
W 8. minucie Henry Karjalainen wypuścił w bój Erika Ahopelto, który błyskawicznie znalazł się przed Dominikiem Salamą. Fiński skrzydłowy trafił w słupek, a spieszący z dobitką Ville Heikkinen w poprzeczkę!
Chwilę później biało-niebiescy zagrali w przewadze. Spod linii niebieskiej kropnął Carl Ackered, a lecący z zawrotną prędkością krążek ostemplował słupek. Później szwedzki obrońca zdecydował się na wrzutkę, a pracujący w przestrzeni międzybulikowej Kamil Sadłocha i Krystian Dziubiński zmieniali tor lotu krążka. Po przekierowaniu "Dziubka" guma znalazła się w siatce obok kompletnie zaskoczonego Dominika Salamy.
Kolejny cios już 9 sekund później zadał Radosław Galant. Środkowy czwartej formacji wykorzystał błąd Olivera Olssona, przejął krążek, a następnie trafił pod poprzeczkę.
Ofiarność, poświęcenie i spryt
Pod koniec pierwszej odsłony goście mieli znakomitą okazję na to, aby zdobyć kontaktowego gola. Przez 85 sekund grali w piątkę przeciwko trójce oświęcimian. Gospodarze - w składzie Peter Bezuška, Patryk Wajda i Radosław Galant - znakomicie się bronili, ofiarnie blokując uderzenia Pasów.
W 28. minucie podopieczni Anttiego Karhuli dołożyli trzeciego gola. Z obrońcami Cracovii zabawił się Erik Ahopelto, który po serii zwodów trafił do siatki sprytnym uderzeniem z bekhendu.
To trafienie było dla biało-niebieskich ogromnym zastrzykiem pewności siebie. Wydawało się, że kolejne bramki dla nich są formalnością. Odrobiny szczęścia i zimnej krwi zabrakło jednak Kamilowi Sadłosze, Radosławowi Galantowi i Christopherowi Lilljewalowi.
Odarci z nadziei
Pod koniec drugiej tercji nadzieję w serca krakowian wlał Anton Brandhammar, który popisał się niezwykle precyzyjnym uderzeniem spod linii niebieskiej.
Na początku trzeciej odsłony mistrzowie Polski odzyskali trzybramkową zaliczkę. Kamil Sadłocha zagrał zza bramki do Daniela Olssona Trkulji, a ten nie zmarnował dobrej okazji i uderzeniem po lodzie zaskoczył Dominika Salamę.
Podopieczni Marka Ziętary w 54. minucie zmniejszyli straty. Szymon Marzec zagrał przed bramkę do Johana Lundgrena, a ten wymanewrował Linusa Lundina i trafił do siatki.
W końcówce sztab szkoleniowy Pasów zdecydował się na na manewr z wycofaniem bramkarza, ale ta pokerowa zagrywka nie przyniosła zamierzonego efektu. Przeciwnie - skończyła się stratą gola. Gumę w pustej bramce umieścił Erik Ahopelto i tym samym postawił pieczęć na drugim zwycięstwie w serii.
Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 5:2 (2:0, 1:1, 2:1)
1:0 Krystian Dziubiński - Kamil Sadłocha, Carl Ackered (10:09, 5/4),
2:0 Radosław Galant (10:18),
3:0 Erik Ahopelto - Henry Karjalainen, Ville Heikkinen (27:09),
3:1 Anton Brandhammar - Dominik Jarosz (38:30),
4:1 Daniel Olsson Trkulja - Kamil Sadłocha, Anton Holm (43:46),
4:2 Johan Lundgren - Szymon Marzec, Mateusz Bezwiński (53:07),
5:2 Erik Ahopelto - Carl Ackered, Henry Karjalainen (58:56 - do pustej bramki).
Sędziowali: Bartosz Kaczmarek, Mateusz Krzywda (główni) - Michał Żak, Łukasz Sośnierz (liniowi).
Minuty karne: 14-10.
Strzały: 42-30.
Widzów: 2432.
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 2:0 dla Unii.
Kolejny mecz: w czwartek o 18:00 w Krakowie.
Unia Oświęcim: L. Lundin - A. Söderberg (2), C. Ackered; K. Sadłocha (2); D. Olsson Trkulja, A. Holm - J. Vertanen, R. Diukow (2); E. Ahopelto (2), V. Heikkinen; H. Karjalainen - P. Bezuška, M. Kolusz; L. Huhdanpää, K. Dziubiński, S. Marklund (2) - P. Wajda; C. Liljewall (2), Ł. Krzemień, R. Galant (2) oraz M. Kusak.
Trener: Antti "Upi" Karhula.
Cracovia: D. Salama - A. Brandhammar, M. Kruczek; J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica (2) - O. Jaśkiewicz (2), J. Kamienieu (2); S. Brynkus, O. Olsson, H. Johansson - S. Bieniek, J. Wanacki (2); K. Mocarski, M. Bezwiński, S. Marzec oraz A. Dziurdzia, M. Jaracz, K. Sterbenz, D. Jarosz, F. Kapica (2).
Trener: Marek Ziętara.
Czytaj także: