Piąte zwycięstwo z rzędu odnieśli hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim. Mistrzowie Polski w derbowym starciu pokonali Comarch Cracovię 3:0 i objęli prowadzenie w tabeli TAURON Hokej Ligi.
Biało-niebiescy byli dziś zespołem po prostu lepszym. Grali dokładniej, szybciej wymieniali krążek i wykreowali sobie więcej szans. Wykazali się też hokejową dojrzałością, bo praktycznie nie prokurowali zagrożenia pod własną bramką. Jeśli przydarzały im się słabsze momenty, to ze swoich obowiązków dobrze wywiązywał się Linus Lundin. Szwedzki golkiper obronił dziś 21 strzałów i zachował dziś swoje pierwsze czyste konto w tym sezonie. Z kolei swoje premierowe ligowe bramki dobyli Łukasz Krzemień i Henry Karjalainen.
Początek spotkania przypominał partię hokejowych szachów. Oba zespoły nie kwapiły się do ataku, ale ten obraz zmienił się w 8. minucie, gdy sędziowie odesłali na ławkę kar Oskara Jaśkiewicza. Wtedy oświęcimianie podkręcili tempo i dwukrotnie sprawdzili czujność Alexa D’Orio. Kanadyjski golkiper w efektownym stylu (końcówką kija) obronił uderzenie Krystiana Dziubińskiego, a chwilę później zatrzymał strzał i dobitkę Henry’ego Karjalainena.
Worek z bramkami rozwiązał się w 12. minucie, a jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym golkipera Cracovii pokonał Łukasz Krzemień, który zdecydował się na sprytne uderzenie z bekhendu.
Cracovia trzy minuty później mogła wyrównać, ale odrobiny szczęścia i precyzji zabrakło Jakubowi Bukowski. "Bukoś" zdecydował się na strzał z niemal zerowego kąta, ale krążek nie znalazł drogi do siatki.
Podopieczni Nika Zupančiča jeszcze przed przerwą podwyższyli prowadzenie po bardzo składnej akcji. Carl Ackered zagrał do Antona Holma, a ten wypatrzył pozostawionego bez opieki Sama Marklunda. Szwedzki skrzydłowy wymanewrował krakowskiego golkipera i posłał gumę w samo okienko.
Dwubramkowa zaliczka dała biało-niebieskim spory komfort gry. Mistrzowie Polski dobrze radzili sobie w forecheckingu, a także byli solidnie zorganizowani w obronie, przez co nie pozwalali rywalom stworzyć zbyt wiele szans.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w 26. minucie. Oświęcimianie kolejny raz sprawnie wymienili krążek, a Henry Karjalainen nie zmarnował dobrego dogrania Erika Ahopelto.
Trzeba przyznać, że prowadzenie Unii mogło być jeszcze wyższe, ale dobrych okazji nie wykorzystali Holm, Marklund i Karalainen.
Później goli już nie oglądaliśmy. "Pasy" swoje najlepsze momenty miały pod koniec drugiej odsłony, ale nie zdołały ich wykorzystać. Z kolei w trzeciej odsłonie nie udało im się zrobić użytku z okresu gry w przewadze.
Re-Plast Unia Oświęcim - Comarch Cracovia 3:0 (2:0, 1:0, 0:0)
1:0 Łukasz Krzemień - Hampus Olsson, Krystian Dziubiński (11:46),
2:0 Sam Marklund - Anton Holm, Carl Ackered (17:50),
3:0 Henry Karjalainen - Erik Ahopelto, Jere Vertanen (25:37).
Sędziowali: Paweł Breske, Wojciech Czech (główni) - Dariusz Pobożniak, Dawid Kubiszewski (liniowi).
Minuty karne: 2-4.
Strzały: 31-22.
Widzów: 2135.
Unia: L. Lundin - P. Bezuška, R. Diukow; Ł. Krzemień, K. Dziubiński, H. Olsson - J. Vertanen, J. Uimonen (2); E. Ahopelto, V. Heikkinen, H. Karjalainen - A. Söderberg, C. Ackered; A. Holm, D. Olsson Trkulja, S. Marklund - K. Prokopiak, M. Noworyta; J. Łoza, R. Galant, A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič
Cracovia: A. D'Orio - A. Brandhammar, O. Jaśkiewicz (2); S. Brynkus, O. Olsson, H. Johansson - M. Kruczek, A. Younan; J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica - J. Wanacki, S. Bieniek; J. Bukowski (2), D. Jarosz, S. Marzec - J. Kamienieu, M. Jaracz; K. Mocarski, K. Sterbenz, M. Bezwiński.
Trener: Marek Ziętara
Czytaj także: