Lukáš Hvila nie jest już zawodnikiem Tauron Podhala Nowy Targ. Umowa z blisko 41-letnim Słowakiem została rozwiązana na wniosek sztabu szkoleniowego.
Hvila nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Słowacki napastnik został sprowadzony do Podhala po to, aby podzielił się z miejscowymi zawodnikami swoim bogatym doświadczeniem. Jest bowiem jedną z legend słowackiej ekstraligi, w której rozegrał 969 meczów, zdobył 258 goli i zanotował 294 asysty. W trudnych chwilach miał imponować spokojem i chłodną głową, a także zdobywać ważne bramki.
W 10 meczach doświadczony Słowak nie zrobił furory. Zdobył zaledwie jednego gola, a przy dwóch kolejnych asystował. Na ławce kar spędził 6 minut, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na -7.
– Hvila to fajny zawodnik i byłby bramkostrzelny, ale jeśli miałby w swojej piątce dwóch lub trzech lepszych zawodników. Trenerzy uznali, że się nie sprawdził, a nas nie stać nas na to, abyśmy trzymali zawodnika, który nie gwarantuje konkretnej liczby punktów – wyjaśnił Zdzisław Zaręba, prezes MMKS-u Podhala Nowy Targ, czyli większościowego udziałowca spółki KH Podhale.
To trzeci zawodnik, który od początku sezonu pożegnał się z „Szarotkami”. Po pięciu meczach, szefostwo klubu zrezygnowało z usług dwóch fińskich napastników Lauriego Huhdanpy oraz Sampo Paulaharju.
– Na tę chwilę nie mamy finansów, aby ściągać innych zawodników. Będą grali nasi zawodnicy, którzy nie są wcale gorsi – zakończył Zaręba.
Czytaj także:
