Prince Albert Raiders wciąż notuje kolejne porażki w Western Hockey League. Tym razem "Jeźdźcy" ulegli ekipie Vancouver Giants aż 1:10. – Zasługiwaliśmy na stracenie każdego z tych dziesięciu goli – mówił po tym spotkaniu Krzysztof Maciaś.
– Niestety stało się coś, co wisiało w powietrzu już od dłuższego czasu. Zasługiwaliśmy na stracenie każdego z tych dziesięciu goli. Mam nadzieję, że to będzie ostateczny sygnał na to, żebyśmy zaczęli grać jak zespół, a nie zbiór indywidualności – stanowczo stwierdził Maciaś.
Polak w tym starciu wystąpił w drugiej formacji i oddał 2 strzały na bramkę rywala oraz wygrał jedno wznowienie, do którego został desygnowany. Wysoka porażka przełożyła się też na statystykę plus/minus, w której wypadł na -2.
Wychowanek Podhala Nowy Targ w obecnym sezonie zdołał rozegrać 4 spotkania, w których zgromadził 5 punktów za 2 bramki i 3 asysty. Na ławce kar spędził 2 minuty, a w klasyfikacji plus/minus ma -6.
Jego ekipa notuje bardzo słaby start sezonu. Obecnie po 11 starciach na swoim koncie ma zaledwie 6 "oczek" i zamyka nie tylko tabelę konferencji wschodniej, ale też i całej ligi.
Vancouver Giants - Prince Albert Raiders 10:1 (3:0, 4:1, 3:0)
1:0 - Zimmer - Lin, Schmidt (04:32, 5/4),
2:0 - Hoilett - Oreskovic (05:06),
3:0 - Levis - Schmidt (06:30),
4:0 - Levis - Schmidt, Zimmer (25:11, 5/4),
4:1 - Dube - Pederson, Christensen (28:15),
5:1 - Leslie - Thorpe, Titlbach (31:30, 5/4),
6:1 - Oreskovic - Zimmer (32:18),
7:1 - Cail - Lin (33:23),
8:1 - Oreskovic - Howell, Marrelli (50:49, 5/4),
9:1 - Thorpe - Levis, Leslie (45:29, 4/5),
10:1 - Levis (49:30, 4/5)
Strzały: 34-31
Wznowienia: 29-30
Minuty karne: 30-17
Widzów: 3418
Czytaj także: