„Evgeni Malkin jest w bezpiecznym miejscu” – takie oświadczenie – w związku z tajemniczym zniknięciem młodego gwiazdora ze zgrupowania Metallurga Magnitogorsk w Finlandii – wydali wczoraj jego amerykańscy menedżerowie: J.P. Barry i Pat Brisson.
– "Mogę powiedzieć tylko tyle, że jest bezpieczny. Więcej szczegółów nie możemy podać" – powiedział Brisson.
W ostatnich tygodniach, 20–letni hokeista często manifestował w mediach chęć gry za oceanem. Jego rosyjski klub odrzucił jednak warunki zaproponowane przez Pittsburgh Penguins. Głosu w sprawie nie zabierają na razie szefowie klubu, który wybrał Rosjanina w drafcie dwa lata temu.
Malkin znalazł się w bardzo niewdzięcznej sytuacji. Dopóki ma ważny kontrakt z Metallurgiem, nie ma prawa grać w NHL. Jeśli nie uda się polubownie rozwiązać sporów na linii Malkin – Magnitogorsk oraz Magnitogorsk – Pittsburgh, to jedynym wyjściem będzie wystąpienie o rozwiązanie kontraktu na drodze sądowej.
– "Będziemy z nim rozmawiać o jego przyszłości i wspólnie postaramy się znaleźć jakieś rozwiązanie” – kończy Barry.
Czytaj także:
