Jedno trzeba przyznać. Chyba nikt nie spodziewał się, że reprezentacja Polski do lat 18 po trzech kolejkach na Mistrzostwach Świata U18 Dywizji IB wygodnie rozsiądzie się w fotelu lidera. Biało-czerwoni mogą myśleć o awansie na zaplecze elity.
Polacy z dobrej strony zdołali się już pokazać podczas tego czempionatu i to na samym starcie. Ich pierwszym rywalem była Japonia, czyli ubiegłoroczny spadkowicz z Dywizji IA, a "Orły" pokonały ich pewnie 4:1.
Dzień później podopieczni Andrieja Gusowa rozprawili się z Estonią 5:1. Po dniu przerwy natomiast zmierzyli się z teoretycznie i praktycznie mocniejszą drużyną, czyli Francją. Tutaj mieli już nieco więcej problemów, ale wyszli z tego starcia zwycięską ręką, po rzutach karnych 4:3.
To wszystko sprawiło, że utrzymanie w Dywizji IB mamy już pewne, co było naszym celem minimum na te zmagania. Przypomnijmy przecież, że Polacy są tutaj beniaminkiem, gdyż przed rokiem graliśmy jeszcze w Dywizji IIA.
Teraz jednak przed biało-czerwonymi jeszcze dwa spotkania na tym turnieju i to właśnie z głównymi rywalami do awansu. W piątek 18 kwietnia o 18:30 zmierzą się z Litwą, a dzień później o 15:00 stoczą bój z Koreą Południową.

Czytaj także: