Hokej.net Logo

Festiwal bramek w "alpejskim" pojedynku [WIDEO]

Radość reprezentantów Szwajcarii podczas meczu z Włochami na Mistrzostwach Świata 2022.
Radość reprezentantów Szwajcarii podczas meczu z Włochami na Mistrzostwach Świata 2022.

Pasjonująco układał się pojedynek pomiędzy dwoma alpejskim państwami. Zaczęło się pomyślniej dla Austrii, w połowie jednak błyskawicznie losy odwrócili Szwajcarzy. W dalszych fragmentach obie ekipy szły łeb w łeb, bez litości karząc się za każde wykluczenie czy błędy. Ostatecznie zwycięsko z wymiany ciosów wyszli "Helweci", którzy na pięćdziesiąt sekund przed końcem przechylili szalę na swoją korzyść i wygrali 6:5.

Nauka z meczu przeciwko Danii

Austria z początkiem dzisiejszego meczu jawiła się jako kompletnie inny zespół w porównaniu do tego, który wczoraj uległ Duńczykom. Hokeiści znad Dunaju naciskali na rywali, co szybko zostało im wynagrodzone. Już po pięciu minutach Clemens Unterwerger  jak z cesarskiej armaty huknął spod niebieskiej, precyzyjnie umieszczając krążek w bramce.

Przebudzenie „Helwetów”

To nieco przebudziło Szwajcarów, śmielej nękających rywala, ale dopiero drugi gong zmusił ten zespół do intensywniejszych ataków. W 15.minucie bowiem po wrzutce ze skrzydła i zamieszaniu miejsce w kotle wywalczył sobie Paul Huber, który dał wynik 2:0.

„Helweci” odpowiedzieli kilkadziesiąt sekund później. Momentalnie skorzystali z handicapu gry pięciu na trzech – po dwóch szybkich podaniach krążek trafił do ustawionego na prawym kole bulikowym Romana Josiego, który piekielnie mocnym uderzeniem zdjął pajęczynę z austriackiej bramki.

Kanonada w drugiej tercji

Druga tercja była prawdziwą gratką dla żądnego goli kibicowskiego oka, albowiem oba zespoły dostarczyły ich co nie miara. Zaczęli Austriacy, już po dwóch minutach gry podwyższając prowadzenie. Dominic Zwerger spod bandy wystawił wówczas krążek Lukasowi Haudumowi, który z dystansu zapisał się na liście strzelców. Lada chwila jednak Szwajcaria zmniejszyła stratę – Josi z skrzydła zagrał krążek w pole bramkowe, skąd z najbliższej odległości do siatki wcisnął go Nico Hirschier.

W mig odwrócona niekorzystna karta

Gdy zegar wybijał połowę widowiska, Austriacy nałapali dwie nakładające się na siebie kary. Tylko na to czekali lepiej prezentujący się po przerwie „Helweci”, błyskawicznie odwracając nie korzystną jak dotąd kartę. Wpierw po „kotle”, jaki wywiązał się pod bramką Davida Kickerta, do bezpańskiego krążka dopadł Josi i celnym strzałem doprowadził do remisu. A nim spiker, przekrzykujący się z fetującymi fanami, zdołał wyczytać nazwisko trafiającego, rajdem po skrzydle popisał się Sven Andrighetto. W tempo wyłożył krążek nadjeżdżającemu ku celu Kenowi Jägerowi, który z zimną krwią zaaplikował gumę do siatki.

Festiwal strzelecki w drugich dwudziestu minutach zakończył Laudum, przed zejściem do szatni doprowadzając do remisu. W 35.minucie z dystansu odpalił bombę, nie dając szans szwajcarskiemu golkiperowi.

Cios za cios w trzeciej tercji

Na start strzelaniny w decydującym akcie publika nie czekała długo, bo zaledwie… 43 sekundy. Grający, jakaż niespodzianka, jednego więcej Szwajcarzy, zrobili sobie trochę wolnego miejsca pod bramką i skrzętnie z tego skorzystali. A konkretnie Hirschier, który nieatakowany stając oko w oko z bramkarzem, z backhandu trafił na 5:4.

W kolejnych minutach Szwajcarzy utrzymywali korzystny wynik, co jednak nie załamywało Austriaków. Swojej szansy doczekali się w 53.minucie, po raz kolejny tego wieczoru rozpoczynając mecz „od nowa”. Krzątający się pod bramką napastnicy zmylili Reto Berrę, który nie dostrzegł z pozoru niegroźnej gumy posłanej przez Benjamina Baumgartnera z dystansu. Szwajcarskiemu golkiperowi w konsekwencji krążek prześlizgnął się po rękawicy i wpadł do bramki.

Szczęśliwi Szwajcarzy

W następnych minutach wymiana ciosów między formacjami trwała w najlepsze, zarazem trzymając obserwatorów w napięciu. Raz jedni, raz drudzy, stawali o krok od decydującego trafienia. Kiedy wizja dogrywki stawała się coraz to realniejsza, na niespełna minutę przed końcem do boksu kar za trzymanie przeciwnika powędrował Bernard Wolf. To otworzyło szansę dla „Helwetów”, którzy nie omieszkali z niej nie skorzystać i na pięćdziesiąt sekund przechylili szalę na swoją korzyść.

Bohaterem okazał się Hirschier. Pognał on bowiem z krążkiem za bramką i po dynamicznym najeździe wcisnął go z zakrystii między parkany interweniującego Kickerta. Szwajcar skompletował hat-tricka, dając zarazem trzy punkty swemu zespołowi.

Austria - Szwajcaria 5:6 (2:1, 2:3, 1:2)
1:0 Clemens Unterweger - Marco Rossi (04:15)
2:0 Paul Huber - Vincenz Rohrer (14:32)
2:1 Roman Josi - Romain Loeffel, Andres Ambühl (15:48, 5/3)
3:1 Lukas Haudum - Dominic Zwerger, Clemens Unterweger (21:48, 5/4)
3:2 Nico Hischier - Roman Josi, Romain Loeffel (22:26)
3:3 Roman Josi - Andres Ambühl, Nico Hischier (29:30, 5/3)
3:4 Ken Jäger - Sven Andrighetto, Dean Kukan (29:43, 5/4)
4:4 Lukas Haudum - Clemens Unterweger, Mario Huber (34:46, 5/4)
4:5 Nico Hischier - Philipp Kurashev, Nino Niederreiter (40:43, 5/4)
5:5 Benjamin Baumgartner - David Maier, Steven Strong (52:17)
5:6 Nico Hischier - Roman Josi, Andres Ambühl (59:10, 5/4)

Minuty karne: 12-6
Strzały: 18-36
Widzów: 13512

Austria: T. Höneckl ( D. Kickert) - K. Zündel, D. Heinrich, P. Schneider, T. Raffl, B. Nissner - D. Wolf (2), C. Unterweger, D. Zwerger (2), M. Rossi, M. Huber - D. Maier (2), S. Strong, M. Ganahl, L. Haudum, B. Baumgartner (2) - P. Stapelfeldt, N. Brunner, A. Wukovits (2), V. Rohrer, P. Huber.

Szwajcaria: R. Berra - A. Glauser, R. Josi, N. Hischier, P. Kurashev, C. Thürkauf - D. Kukan (2), J. Siegenthaler, K. Jäger, N. Niederreiter, S. Andrighetto - C. Marti, R. Loeffel, S. Senteler, D. Simion, F. Herzog (2) - S. Jung, M. Fora, A. Ambühl, T. Scherwey, C. Bertschy (2).

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • J_Ruutu
    2024-05-12 22:59:45

    Trochę szkoda Austriaków, naprawdę dzielnie walczyli.

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe