Finał NHL: To jeszcze nie koniec. Canadiens wygrali czwarty mecz (WIDEO)
Finał Pucharu Stanleya trwa. Montréal Canadiens spełnili życzenie... pani burmistrz Tampy i po dogrywce pokonali Tampa Bay Lightning w meczu numer 4. Rywalizacja wraca teraz na Florydę.
Canadiens tej nocy polskiego czasu przed własną publicznością wygrali z broniącą Pucharu Stanleya "Błyskawicą" 3:2, zmniejszając straty w całej rywalizacji. W tej chwili mistrzowie prowadzą w niej 3-1.
Zwycięstwo dał drużynie z Montrealu Josh Anderson, który trafił w 4. minucie dogrywki, zdobywając swojego drugiego gola w spotkaniu. Wcześniej otworzył wynik meczu w pierwszej tercji. Do remisu 1:1 doprowadził Barclay Goodrow w 38. minucie. Gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie po pierwszym w play-offach NHL golu Aleksandra Romanowa, który dotąd zwykle pozostawał poza składem, ale na 2:2 wyrównał Pat Maroon.
Zwycięski gol Josha Andersona w dogrywce
Anderson, któremu przy obu golach asystował Cole Caufield, po meczu powiedział, że on i jego koledzy wszyscy spakowali się przed spotkaniem na lot do Tampy, gdzie w środę odbędzie się mecz numer 5, bo wierzyli, że do niego doprowadzą. Napastnik Canadiens strzelił drugiego zwycięskiego gola w obecnych play-offach i znów zrobił to w dogrywce. Poprzednio było tak w spotkaniu numer 3 półfinału z Vegas Golden Knights, gdy także trafił do siatki dwukrotnie.
"Habs" w tegorocznych rozgrywkach o Puchar Stanleya stali się specjalistami od dogrywek. Wygrali już 6 z 7 rozegranych. Z kolei zespół Lightning, przy wszystkich swoich atutach, akurat dogrywek grać w tym roku nie umie. 4 razy w obecnych play-offach musiał grać dłużej niż 60 minut i za każdym razem przegrywał.
Nie punktował wczoraj lider klasyfikacji najskuteczniejszych graczy fazy play-off Nikita Kuczerow, który wyprowadził aż 10 prób strzałów. 4 razy zatrzymał go Carey Price, 3 uderzenia zablokowali rywale, a 3 kolejne były niecelne. W 5. meczu z rzędu do siatki nie trafił najlepszy snajper play-offów Brayden Point. W pierwszej tercji podczas gry w przewadze trafił w słupek. Wcześniej strzelał gole w 9 kolejnych spotkaniach, co jest drugą najdłuższą serią w historii play-off NHL.
Gracze Lightning nie wykorzystali tej nocy żadnej z 5 gier w przewagach. Canadiens w tych play-offach bronią osłabienia z najlepszą ze wszystkich drużyn skutecznością 91,4 %.
Ich bramkarz Carey Price, który nie spisywał się najlepiej w trzech poprzednich meczach, tym razem obronił 32 z 34 strzałów i wygrał bramkarski pojedynek z Andriejem Wasilewskim, który został pokonany 3 razy na 21 uderzeń.
Wynik wczorajszego meczu spełnił oczekiwania pani burmistrz Tampy Jane Castor, która przed meczem dość nieoczekiwanie powiedziała, że drużyna z jej miasta powinna "dać szansę" Canadiens i nie wygrywać czwartego meczu w Montrealu po to, by móc zdobyć Puchar Stanleya przed własną publicznością w środowym spotkaniu numer 5.
Jej słowa odbiły się za Oceanem szerokim echem, ale po wczorajszym meczu trener Lightning Jon Cooper pośrednio się od nich zdystansował.
- Myślę, że kibic każdej drużyny w tej sytuacji wolałby, żebyśmy zdobyli Puchar Stanleya dziś i wrócili z nim do domu - powiedział. - Zdobycie go w domu to jest wisienka na torcie, ale przecież i tak masz później wystarczająco dużo czasu, żeby go świętować ze swoimi kibicami.
Wygrana Canadiens sprawiła, że nie jest to pierwszy w XXI wieku finał zakończony zwycięstwem do zera. Ale, co ciekawe, patrząc na sprawę z historycznego punktu widzenia, nie zmieniła wiele w sytuacji drużyny z Montrealu. Żaden zespół rozpoczynający finał NHL na wyjeździe nie zdołał go wygrać, przegrywając w pewnym momencie 0-3, ale także żaden nie wygrał przegrywając 1-3. Co więcej, gracze Lightning już od dwóch lat nie przegrali w play-offach dwóch meczów z rzędu. Wygrali 13 ostatnich spotkań Pucharu Stanleya rozgrywanych po swoich porażkach. To rekord w historii ligi.
Montréal Canadiens - Tampa Bay Lightning 3:2 (1:0, 0:1, 1:1, 1:0)
1:0 Anderson - Suzuki - Caufield 15:39
1:1 Goodrow - McDonagh - Coleman 37:20
2:1 Romanow - Evans 48:48
2:2 Maroon - Joseph - Johnson 53:48
3:2 Anderson - Caufield 63:57
Strzały: 21-34.
Minuty kar: 20-12.
Widzów: 3 500.
Stan serii: 1-3. Piąty mecz w nocy ze środy na czwartek w Tampie.
Komentarze