Fraszko: Chcemy zagrać nasz hokej
GKS Katowice już jutro rozpocznie swój udział w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego. Podopieczni Jacka Płachty staną przed szansą powtórzenia wyczynu Comarch Cracovii, która dwa lata temu wygrała te rozgrywki. – Jeżeli będziemy realizowali nasze założenia w stu procentach, to o wynik jestem spokojny – przekonuje Bartosz Fraszko, jeden z liderów GieKSy.
Humory w ekipie mistrza Polski dopisują, bo w ostatnim meczu katowiczanie pokonali na wyjeździe Comarch Cracovię 7:0, dając pokaz dojrzałej, konsekwentnej i skutecznej gry. Do zmagań przystępują też jako lider TAURON Hokej Ligi z solidną, 10-punktową przewagą nad Re-Plast Unią Oświęcim.
Ekipa z alei Korfantego udanie zaprezentowała się w turnieju, który był rozgrywany Cortinie d'Ampezzo. Z dorobkiem siedmiu punktów wygrała całe zmagania, pokonując węgierski Ferencvárosi TC 5:4, a następnie włoską SG Cortina 8:0 i przegrywając po dogrywce z duńskim Herning Blue Fox 2:3.
Polski zespół w Final Four zmierzy się z „Niebieskimi Lisami”, a także z mistrzem Kazachstanu Nomadem Astana oraz Cardiff Devils, czyli gospodarzem turnieju.
– Na pewno chcemy zagrać nasz hokej i pokazać się z dobrej strony. Jeśli będziemy grali to, co sobie założymy i jeżeli będziemy realizowali nasze założenia na turnieju w stu procentach, to o wynik jestem spokojny – wyjaśnił Bartosz Fraszko.
– Nasi rywale są na czołowych miejscach w swoich ligach, dlatego czekają nas trudne zawody. Będzie jeszcze czas na analizę naszych przeciwników i przygotowanie się na starcia z nimi, na razie skupiamy się w stu procentach na spotkaniu z Duńczykami – dodał „Fracho”.
Warto zaznaczyć, że 28-letni skrzydłowy jest jednym z czterech zawodników, którzy pamiętają udział GieKSy w Turnieju Finałowym Pucharu Kontynentalnego w Belfaście. Katowiczanie dowodzeni przez Toma Coolena zajęli na nim trzecie miejsce, a w tym wydarzeniu uczestniczyli też Grzegorz Pasiut, Jakub Wanacki i Michał Kieler.
– Szkoda, ze nie udało się wygrać tego turnieju. Mimo wszystko brązowy medal, który tam zdobyliśmy, braliśmy w ciemno – wyjaśnił wychowanek Sokołów Toruń.
– Pamiętam super atmosferę i super lodowisko w Belfaście. Nasi kibice - jak zawsze klasa. To chyba najmocniej zapadło mi w pamięci – zwrócił uwagę.
Katowiczanie liczą też na wsparcie swoich kibiców, którzy również przyjadą do Cardiff i - podobnie jak we Włoszech - zamierzają stworzyć świetny spektakl również na trybunach.
– Oni nas nigdy nie zawodzą. Zresztą na ostatnim meczu z Unią zrobili niesamowitą robotę, choć my na ten mecz nie dojechaliśmy i osiągnęliśmy słaby wynik. Liczę więc, że odwdzięczymy im się za to dobrą grą w Cardiff – zakończył Bartosz Fraszko.
TERMINARZ:
Piątek 12 stycznia
GKS Katowice - Herning Blue Fox, godz. 17:00 polskiego czasu
Nomad - Cardiff Devils, godz. 21:00
Sobota 13 stycznia
Herning Blue Fox - Nomad, godz. 16:00
GKS Katowice - Cardiff Devils, godz. 20:00
Niedziela 14 stycznia
Nomad - GKS Katowice, godz. 16:00
Cardiff Devils - Herning Blue Fox, godz. 20:00
Komentarze