Fraszko: Sama walka nie wystarczyła. Zabrakło detali
W zaległym spotkaniu 27. kolejki Polskiej Hokej Ligi GKS Katowice przegrał na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 1:2. – Jedna bramka to było za mało, aby wygrać taki mecz. W samej końcówce mieliśmy sporo sytuacji i mogliśmy odwrócić losy tego meczu – zaznaczył Bartosz Fraszko, który zdobył jedynego gola dla GieKSy.
Spotkanie Unii z GieKSą było dobrą reklamą polskiego hokeja. Nie zabrakło w nim twardej męskiej walki, okazji strzeleckich i świetnych interwencji bramkarskich. Mówiąc szczerze, nie widać było tego, że niektórzy zawodnicy katowickiego klubu mieli przerwę w treningach.
Podopieczni Jacka Płachty przyjechali do Oświęcimia bojowo nastawieni i robili wszystko, by po raz pierwszy w tym sezonie pokonać biało-niebieskich. Nie pomógł im jednak fakt, że tylko w pierwszej tercji złapali aż cztery wykluczenia.
– Po takiej przerwie trudno jest wejść mecz. Tym bardziej, że w pierwszej tercji przez długi czas musieliśmy grać w osłabieniu. Na dodatek z taką drużyną jak Unia. Sami sobie zgotowaliśmy taki los – zaznaczył Bartosz Fraszko.
Po pierwszej tercji jego zespół przegrywał 0:1, a gola stracił podczas gry w liczebnym osłabieniu. Po czterdziestu minutach było już 0:2 dla biało-niebieskich, ale w trzeciej odsłonie katowiczanie ruszyli w pogoń za wynikiem. Kontaktowego gola zdobył 26-letni skrzydłowy, a w końcówce katowiczanie stworzyli sobie kilka znakomitych szans. Sęk w tym, że Clarke Saunders imponował dobrą formą.
– Walka była, tego nigdy u nas nie powinno zabraknąć. Niezależnie od tego czy idzie, czy też nie. Czy mamy siłę, czy nie. W meczu z Unią sama walka nie wystarczyła. Zabrakło detali, w których rywale byli lepsi – dodał „Fracho”.
Komentarze
Lista komentarzy
Krynio1971
Piękny mecz, pozdrowienia z Oświęcimia panie Bartku.
KuzynKSU
Dobry mecz Katowice. dzięki za walkę
szyba666
Panie Fraszko kiedy Pan zagra w Reprezentacji Polski?
KuzynKSU
Dobry, ciebie grajek. Pozdrawiam z Oświęcimia