Hokej.net Logo

Fučík: Bardzo się cieszę, jak ogólnie w ostatnim czasie wygląda nasza gra

fot. Tomasz Gonsior
fot. Tomasz Gonsior

Pierwsze trofeum w tym sezonie padło łupem GKS-u Tychy, który w rywalizacji o Superpuchar Polski pokonał JKH GKS Jastrzębie 2:1 po dogrywce. Jedną z najważniejszych postaci w szeregach trójkolorowych był Tomáš Fučík, który przepuścił w całym spotkaniu tylko jedno uderzenie.

Spotkanie było też o tyle wyjątkowe, że tyszanie wystąpili w specjalnym komplecie strojów, wzorowanych na wojskowych mundurach. Dobór kolorów nie był jednak najlepszy, co podkreślali nawet komentatorzy TVP Sport.

Była to udana misja. Bardzo lubię tę tematykę wojskową, więc marzyłem trochę o takim meczu, że zagramy w wojskowych koszulkach, ale z drugiej strony była to dodatkowa presja. Przeciwnik bardzo wymagający, bardzo ciężki do grania, bo bardzo walczy i dzisiaj to było widać na lodzie. Wygraliśmy z dozą szczęścia, ale liczy się zwycięstwo i bardzo się cieszę za całą drużynę, za to jak ogólnie w ostatnim czasie wygląda nasza gra – podsumował wydarzenia na lodzie polski bramkarz.

Nie da się ukryć, że obecna forma GKS-u wyraźnie poszła do góry, bowiem początek sezonu ligowego był w ich wykonaniu mocno średni, co poskutkowało brakiem awansu do Turnieju Finałowego Pucharu Polski.

Wszyscy mają nadzieję, że idziemy w dobrym kierunku. Zawsze powtarzam, że nigdy nie jesteś tak zły, jak przegrywasz i nigdy nie jesteś tak dobry, jak wygrywasz. Trzeba stąpać twardo po ziemi, pracować dalej i koncentrować się na następnych meczach. Z jednej strony fajnie mieć jakieś trofeum, ale z drugiej strony jest to tylko jeden mecz. Sezon zasadniczy cały czas trwa i jako zawodnicy musimy o tym pamiętać, że tutaj się nic nie kończy. Po prostu wyciągnąć to, co dobre i pracować dalej – stwierdził golkiper reprezentacji Polski.

Dla ekipy znad czeskiej granicy natomiast był to też pierwszy mecz od dawna w optymalnym składzie. Ostatnio brakowało u nich bowiem Frederika Forsberga i Danielsa Bērziņša, a w starciu z tyskim GKS-em nie zagrał też Karolus Kaarlehto.

Jastrzębie tutaj ten mecz ligowy zagrało troszkę w ograniczonym składzie. Ich "jedynka", która powiedziałbym, że trzyma cały sezon, dostała wolne i paru zawodników też. Może to też poskutkowało tym, dlaczego dzisiaj troszkę, bym powiedział, zagrali lepszy mecz niż ten piątkowy. Ale myślę, że dzisiaj to był ogólnie taki mecz o jednej bramce. Myśmy wierzyli, że po prostu utrzymamy to piłkarskie 1-0. No niestety to się nie udało, ale dzięki Hannu, który niesamowicie znowu wziął to na siebie, udało nam się. Jestem bardzo wdzięczny za niego, bo jest to fajny chłopak i pokazuje, że może być jednym z liderów tutaj – zakończył.

Czytaj także:

Rozgrywki w skrócie

2025/26 - Superpuchar: Finał

Ostatnie mecze
Zobacz terminarz
Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe