GKS Tychy zasłużenie wygrał z Comarch Cracovią 3:1 i po trzech meczach ćwierćfinału play-off prowadzi 2:1. Dobry występ w tyskiej bramce zaliczył Tomáš Fučík.
Czeski golkiper, który stara się o polskie obywatelstwo, obronił 24 z 25 uderzeń rywali, co przełożyło się na bardzo dobrą skuteczność oscylującą w granicach 96-procent.
– To było nasze najlepsze z tych trzech spotkań – nie ukrywał Tomáš Fučík.
– Ale nie uważam, że tamtejsze dwa zagraliśmy źle, bo nasza gra była oparta na solidnych podstawach. Dziś chłopaki ułatwili mi pracę, bo grali ofiarnie i blokowali strzały. Bardzo się cieszę, że zrobiliśmy kolejny krok w kontekście awansu do półfinału – mówił po wczorajszym meczu 27-letni golkiper.
Pierwsze dwie tercje przebiegły pod dyktando tyszan, którzy bardzo dobrze radzili sobie w przewagach. Dość powiedzieć, że w tym elemencie zdobyli trzy gole.
– Dopiero w trzeciej tercji Cracovia stworzyła sytuacje bramkowe. Nie było ich dużo, więc taki mecz był trudniejszy dla bramkarza – wyjaśnił golkiper GKS-u.
Tyszanie ćwierćfinałowej w rywalizacji prowadzą 2:1, a dziś staną przed szansą, by powiększyć prowadzenie w serii i w dobrych humorach udać się na mecz w Krakowie.
– Liczymy na więcej. Cieszymy się, bo zagraliśmy naprawdę super mecz. Ale to jedno zwycięstwo. Może to komunał, ale każda z rund fazy play-off trwa do czterech zwycięstw. Zrobiliśmy dopiero dwa kroki – zakończył Tomáš Fučík.
Kolejne tysko-krakowskie starcie odbędzie się dziś o godzinie 19:00. Transmisja w TVP3 Kraków.
Czytaj także:
