Gabryś: Zabrakło nam koncentracji i konsekwencji
Unia Oświęcim przegrała na własnym lodzie z Comarch Cracovią 3:7 w rozgrywanym awansem meczu 7. kolejki Polskiej Hokej Ligi. – Na początku postawiliśmy rywalom trudne warunki, jednak po zdobyciu gola zbyt szybko uwierzyliśmy, że możemy grać z nimi otwarty hokej. To się zemściło – powiedział Jerzy Gabryś, kapitan biało-niebieskich.
W jego słowach jest sporo prawdy. Oświęcimianie zaczęli ten mecz bardzo odważnie i wykreowali sobie kilka dobrych okazji. Jedną z nich wykorzystał Wojciech Wojtarowicz i gospodarze, ku uciesze miejscowej publiczności, prowadzili 1:0.
– Byliśmy nastawieni na trudną przeprawę. Spodziewaliśmy się, że Cracovia będzie grać agresywnie i wywierać presję dwójką zawodników. Na początku postawiliśmy rywalom trudne warunki, jednak po zdobyciu gola zbyt szybko uwierzyliśmy, że możemy grać z nimi otwarty hokej. To nas zgubiło – wyjaśniał Jerzy Gabryś.
Przewagi do poprawy
Jeszcze przed przerwą krakowianie zdobyli dwie bramki i objęli prowadzenie. Choć biało-niebiescy wyrównali, to rywale znów odpowiedzieli dwoma golami. W tym miejscu można zastanowić się, jak wyglądałby ten mecz, gdyby oświęcimianie pod koniec drugiej tercji wykorzystali okres gry w podwójnej przewadze.
– W tym sezonie przewagi nam się nie układają. Na treningach sporo uwagi poświęcamy temu elementowi, ale na razie nie ma efektów. Cóż, trzeba pracować znacznie ciężej – przyznał kapitan ekipy z Chemików 4.
Tuż po zakończeniu kar Cracovia zdobyła piątego gola i zrobiła ważny krok w kierunku zwycięstwa. W trzeciej odsłonie oświęcimianie zdobyli trzeciego gola, ale mistrzowie Polski przypieczętowali zwycięstwo.
– Na razie to nie jest to, co chcemy prezentować w tym sezonie. Czego zabrakło? Konsekwencji, koncentracji. Dużo bramek tracimy sprzed pola bramkowego – ocenił "Gaber".
Kolejny rywal? Beniaminek
Jutro o godzinie 18:00 biało-niebiescy rozegrają kolejny mecz na własnym lodzie. Ich rywalem będzie beniaminek PHL - Anteo Naprzód Janów. Będzie to mecz z kilkoma podtekstami, wszak w ekipie ze Śląska występuje kilku wychowanków oświęcimskiego klubu.
– Nie patrzymy na to w ten sposób. Chcemy zdobyć trzy punkty i pokazać kibicom, że jednak potrafimy grać w hokeja, a nie tylko od przypadku do przypadku – zakończył Gabryś.
Komentarze