Zwykle tak już w hokeju jest, że strzelców goli pamięta się znacznie lepiej niż zawodników im podających. Czasem jednak zdarzy się prawdziwa asysta-perełka, którą warto ocalić od zapomnienia. Oto jeden z takich przypadków.
Faul Noaha Roda na Andrei Glauserze
Czytaj także: