Powiedzieć, że w Krakowie nie powiewało dziś optymizmem, to jak nic nie powiedzieć... Comarch Cracovia, przy akompaniamencie niezadowolenia i frustracji, które były głośno wyrażane przez kibiców, poniosła dziś ósmą porażkę z rzędu. W mało porywającym widowisku górą okazało się Zagłębie Sosnowiec, które wygrało przy Siedleckiego 1:0.
– Chcemy trenera, Cracovio chcemy trenera! – roznosiły się okrzyki na trybunach obiektu przy Siedleckiego. W taki, a miejscami nawet nie nadający się do cytowania sposób, kibice „Pasów” wyrażali swoje niezadowolenie z ostatnich słabych tygodni w wykonaniu zespołu.
Przygnębienie, złość, gorycz. Ten inaugurujący luty wieczór był pod Wawelem wyjątkowo chłodny. A na domiar złego to, co działo się na tafli, optymizmem nie napawało….
Tercja bez fajerwerków, z przelewającą gorycz bramką
Spotkanie od początku, delikatnie powiedziawszy, widowiska rodem z NHL nie przypominało. Gra miała defensywny charakter, co nie przekładało się zbytnio na powalające doznania artystyczne. Mimo to w pierwszej tercji padł gol, jak się okazało – jedyny tego wieczoru.
A jakby dolewając oliwy do ognia, w kuriozalny sposób zdobyli go sosnowiczanie. W 5. minucie Riley Lindgren posłał niegroźny strzał z prawej flanki, który, sprawił kłopoty powracającemu między słupki Filipowi Krasanovskiemu. Krążek niefortunnie prześlizgnął się pod parkanem interweniującego, po czym wpadł do siatki.
Tajemnicza absencja rozwikłana w przerwie
Kibice, poza wyrażaniem swojego sceptycyzmu wobec dalszej pracy Rudolfa Roháčka w klubie, stawiali sobie również zagadkowe pytanie. W składzie „Pasów” na mecz nie znalazł się bowiem napastnik Martin Látal. Z jego numerem na koszulce wystąpił nowo sprowadzony Fin Aapo Alapuranen, a tajemnicę pogłębiały ponadto niekonkretne informacje z kuluarów.
Zagadka rozwiązała się w przerwie, kiedy to okazało się, że czeski napastnik… jest już we Francji. Podczas, gdy krakowianie toczyli z sosnowiczanami ten jakże fascynujący bój, pozyskanie Látala ogłosiło grające w Ligue Magnus Grenoble.
– Wiemy, gdzie Latal! – triumfowali kibice, których ciekawość została zaspokojona. Mogli dalej raczyć się spotkaniem, nie z gniewem, ale z ironią obserwując poczynania swoich ulubieńców.
Nieskuteczne (po raz kolejny) „Pasy”
Zagłębie w drugiej odsłonie przycisnęło „Pasy”, które zaliczały jedynie momenty prosperującej gry. Wynik pozostawał bez zmian, a mecz dalej nie porywał. Wizytówka hokeja to z pewnością nie była, a tylko niektórzy łudzili się na poprawę w ostatnim akcie. W nim w szeregach miejscowych nastąpiła poprawa - „Pasy” przejęły inicjatywę, rozpalając resztki nadziei w swoich kibicach.
Ponownie jednak obudziły się demony prześladujące krakowian od wielu spotkań - fatalna skuteczność. Co by napastnicy gospodarzy nie robili, jakby się nie starali, nie potrafili skierować gumy do siatki…
Zagłębie, dzięki solidnej defensywie, choć nie bez dozy szczęścia, skutecznie broniły się przed utratą gola. W efekcie przyjezdni dowieźli do końca korzystny rezultat.
– My ciągle wierzymy, że przyjdzie lepszy czas – wersy tej popularnej przyśpiewki kibiców Cracovii wciąż pozostają aktualne. Dla drużyny to bowiem dziewiąta porażka z rzędu. Rudolf Roháček i jego podopieczni ze sporym materiałem do analizy udadzą się na reprezentacyjną przerwą. Czas pokaże, czy przyniesie ona zmianę, a na dłuższą metę – przełamanie.
Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:1, 0:0, 0:0)
0:1 Riley Lindgren (05:04).
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Wojciech Wrycza (główni) - Igor Dzięciołowski, Michał Kłosiński (liniowi)
Minuty karne: 2-2.
Strzały: 28-30.
Widzów: 700.
Cracovia: F. Krasanovský - A. Ježek, L. Motloch; T. Vildumetz, A. Raška, M. Špaček - J. Žůrek, V. Kunst; A. Alapuranen, J. Lundgren, G. Berling - J. Jalasvaara, D. Krenželok; M. Kasperlík, R. Sawicki, F. Kapica - S. Bieniek; A. Dziurdzia, K. Mocarski (2), M. Bezwiński, S. Brynkus.
Trener: Rudolf Roháček
Zagłębie: P. Spěšný - M. Naróg, J. Šaur; R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek - M. Charvát, O. Włodara; N. Salo, O. Valtola, V. Niemi - W. Andrejkiw, O. Krawczyk; V. Dostálek, D. Nahunko, R. Lindgren oraz A. Karasiński, M. Bernacki, N. Bucenko, T. Kozłowski.
Trener: Piotr Sarnik
Czytaj także: