– Nie będę mówił o tym, kto był zawodnikiem meczu, bo cała drużyna spisała się świetnie – zaznaczył Ville Heikkinen po zwycięstwie z Comarch Cracovią 2:1 po dogrywce. 30-letni Fin zdobył obie bramki, a Re-Plast Unia Oświęcim wywalczyła przepustkę do strefy medalowej.
Przed rozpoczęciem małopolskiego ćwierćfinału nie brakowało opinii, że oświęcimianie będą musieli się solidnie napocić, aby awansować do półfinału. Hokejowi eksperci wskazywali, że rywalizacja może zakończyć się po sześciu, a nawet po siedmiu meczach.
– Nie sądzę, żeby ktokolwiek przewidywał, że wygramy tę serię już po czterech meczach. Ale byliśmy dobrze przygotowani do tej rywalizacji. Okazała się ona naprawdę trudną walką, dlatego jestem szczęśliwy, że nasza drużyna zwyciężyła i awansowaliśmy do kolejnej rundy – zaznaczył Heikkinen.
Mistrzowie Polski batalię z Cracovią rozpoczęli od zwycięstwa 3:2 po dogrywce na własnym lodzie i zakończyli ją również wygraną po dodatkowym czasie gry, tyle że 2:1 przy Siedleckiego 7. W ostatnim starciu ze znakomitej strony zaprezentował się fiński środkowy, który zdobył obie bramki, popisując się przepięknymi uderzeniami z nadgarstka, po których Dominik Salama nie był w stanie wiele zrobić. Niewątpliwe zasłużył na tytuł jednego z głównych architektów tego zwycięstwa.
– Faktycznie w tej serii dwa mecze były naprawdę trudne. Nie będę mówił, kto był najlepszym zawodnikiem tego ostatniego meczu, bo cała drużyna spisała się świetnie zarówno dzisiaj, jak i w całej serii. Linus był naprawdę niesamowity – zwrócił uwagę napastnik drugiej formacji mistrzów Polski, który odniósł się też do tego, które ze spotkań okazało się kluczowe dla losów serii.
– Myślę, że był to trzeci mecz, który wygraliśmy w Krakowie 5:2 – ocenił zawodnik pochodzący z Helsinek.
Trzeba też dodać, że biało-niebiescy w rywalizacji z Cracovią bardzo dobrze radzili sobie w formacjach specjalnych. Rozgrywali przewagi ze skutecznością oscylującą wokół 41,8 procent i nie stracili żadnej bramki podczas liczebnych osłabieniach! Dodamy, że gra bez jednego lub dwóch zawodników w polu była ich piętą achillesową w sezonie zasadniczym.
– Formacje specjalne spisały się całkiem dobrze. Przewagi działały dobrze, a osłabienia były naprawdę świetne w tej serii. Będziemy chcieli to kontynuować – uśmiechnął się Heikkinen.
Oświęcimianie w półfinale play-off zmierzą się z GKS-em Katowice. Rywalizacja rozpocznie się 10 marca, a pierwsze dwa spotkania odbędą się w "Satelicie".
– Myślę, że tydzień lub właściwie półtora tygodnia dobry czas dla drużyny. Musimy trochę odpocząć, wziąć kilka dni wolnego i być gotowi na nowe wyzwanie, jakim niewątpliwie jest gra z GKS-em Katowice – stwierdził 30-letni Fin.
Cały wywiad Kamila Przegendzy dostępny jest na platformie Youtube.
Czytaj także: