Heikkinen: Z każdym meczem staramy się być lepszym zespołem

Ville Heikkinen był jednym z architektów zwycięstwa nad Comarch Cracovią. Biało-niebiescy rozbili „Pasy” 9:2, a fiński środkowy strzelił trzy gole oraz zaliczył asystę. – Tak, to był mój pierwszy hat trick w polskiej ekstralidze – cieszył się 29-letni napastnik.

Niewielu kibiców spodziewało się, że to spotkanie zakończy się tak wysokim wynikiem. Ekipa z Chemików 4 przystąpiła do spotkania w mocno osłabionym składzie. Trener Nik Zupančič nie mógł skorzystać z usług przebywającego na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20 Kacpra Prokopiaka, chorego Kamila Sadłochy oraz zmagających się z urazami Krystiana Dziubińskiego, Marka Kaleinikovasa i Jana Sołtysa. W drugiej tercji urazu nabawił się Miłosz Noworyta, który rzucił się pod krążek uderzony przez Martina Látala.

– Mieliśmy do dyspozycji tylko trzy linie plus jednego zawodnika. Dobrze prowadziliśmy grę i operowaliśmy krążkiem. „Graliśmy razem” i to miało ogromny wpływ na rezultat spotkania – analizował Ville Heikkinen.

– Poza tym dobrze graliśmy w defensywie i w tercji środkowej. To było kluczowe, bo rywale nie potrafili z tymi faktami wiele zrobić – dodał.

Fiński napastnik trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, a dwie z bramek były szczególnej urody. W pierwszej odsłonie popisał się sprytnym uderzeniem „od zakrystii”, a w trzeciej odsłonie najpierw wykorzystał dobre podanie Kallego Valtoli, a później znakomicie przymierzył pod poprzeczkę.

– Jestem zadowolony i usatysfakcjonowany, bo zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i strzeliliśmy wiele bramek. Był to mój pierwszy hat trick na polskich taflach, w polskiej ekstralidze – powiedział nam środkowy pochodzący z Helsinek, który zaliczył też asystę przy golu Valtoli na 9:2.

Trzeba też zaznaczyć, że ekipa biało-niebieskich poprawiła swoje gry w przewagach. Przypomnijmy, że w dwóch rundach zdobyli w tym elemencie zaledwie 6 bramek. Z kolei w pięciu spotkaniach trzeciej rundy mogą pochwalić się już 8 trafieniami! 

– Rzeczywiście ostatnie mecze były dobre pod względem przewag. Jednak w starciu z Cracovią nie udało nam się wykorzystać podwójnej przewagi. Trochę słabiej radziliśmy sobie też w osłabieniu, ale będziemy nad tym pracować – zaznaczył Ville Heikkinen.

– Generalnie uważam, że w tych elementach widoczna jest już pewna poprawa. Z każdym meczem staramy się być lepszym zespołem – dodał zawodnik, który jako drugi przekroczył w drużynie biało-niebieskich barierę 10 goli. Na jego koncie widnieje też 9 asyst, co czyni go drugim najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu. 

Dziś o 17:00 oświęcimianie zagrają na wyjeździe z JKH GKS-em Jastrzębie. Dotychczasowe starcia obu ekip były bardzo wyrównane. Na „Jastorze” 3:2 triumfowali oświęcimianie, z kolei przy Chemików 4 górą byli podopieczni Róberta Kalábera, wygrywając 2:1.

– To będzie bardzo trudny i twardy mecz. Jastrzębie gra naprawdę twardo, a to oznacza, że musimy być gotowi na prawdziwą bitwę i walkę przez całe sześćdziesiąt minut – zaznaczył Heikkinen,

– Ten mecz trzeba będzie wygrać. Nie będzie to może piękne dla oka spotkanie, jednak najważniejsze jest zwycięstwo. Nie będzie ważne też to, kto strzeli dla nas gole – zakończył.

AKTUALIZACJA

Spotkanie Unii z JKH GKS-em Jastrzębie zostało odwołane. Powodem są złe warunki atmosferyczne oraz warstwa śniegu, która zalega na dachu lodowiska.