Hokej.net Logo

Hokejowa Liga Mistrzów: Gra o tron na rollercasterze - zapowiedź finału (WIDEO)

Hokejowa Liga Mistrzów: Gra o tron na rollercasterze - zapowiedź finału (WIDEO)

Najlepszy zespół w krótkiej historii Hokejowej Ligi Mistrzów wraca do finału po chwilowej nieobecności. Na jego drodze staje jedna z najbardziej znienawidzonych hokejowych drużyn świata. Jutro w Göteborgu rozstrzygnie się "Gra o tron".


"Hokejowa Liga Mistrzów to wyboista droga" - mówi w filmie promocyjnym na ten sezon HLM przygotowanym przez Frölundę Göteborg jej gwiazda Ryan Lasch, a w tle obrazki z przejażdżki kolejką górską w największym skandynawskim parku rozrywki Liseberg. W ubiegłym sezonie drużyna z drugiego największego szwedzkiego miasta na jednym z takich wybojów wypadła z trasy. Przegrała z Bílí Tygři Liberec już w 1/8 finału i zabrakło jej w rywalizacji o główne trofeum. Ale to był jedyny w pięcioletniej historii Hokejowej Ligi Mistrzów sezon, w którym Frölundy w finale nie było.

W 2015 roku przegrała w decydującym meczu szwedzkie "derby" z Luleå HF. Rok później pokonała fińskie Kärpät Oulu, a w 2017 roku Spartę Praga. Teraz "Indianie" wracają do finału, w którym zmierzą się z Red Bullem Monachium.

- My kochamy te rozgrywki - mówił ich trener Roger Rönnberg chwilę po tym, jak jego podopieczni zapewnili sobie prawo gry w finale, wygrywając drugi mecz półfinałowy z HC Pilzno. Żaden inny zespół nie awansował do finału więcej niż raz, a Frölunda zagra w nim już po raz czwarty. Przez te 5 lat wygrała w HLM 44 z 59 meczów. Jutro stanie przed szansą na sięgnięcie po trofeum po raz trzeci.




Dziś już nikt nie pamięta, że w 1/8 finału tej edycji niewiele zabrakło, by znów ten rollercoaster ze szwedzkim zespołem zjechał w dół. Po wyjazdowym remisie z HC Lugano 1:1, w rewanżu u siebie Frölunda przegrywała 3:4 na 8 minut przed końcem. Zdołała jednak odwrócić losy meczu, a awans dał jej Lasch, czyli absolutnie największa gwiazda pięcioletniej historii Hokejowej Ligi Mistrzów. Filigranowy Amerykanin reprezentował w tych rozgrywkach TPS Turku, SC Berno, ale przede wszystkim w trzech sezonach Frölundę. W 2016 roku został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem rozgrywek i był ich najskuteczniejszym graczem. Łącznie w 46 meczach uzbierał najwięcej, bo 68 punktów. Teraz także jest liderem klasyfikacji punktowej. W 12 spotkaniach strzelił 4 gole i zaliczył 17 asyst.

Tym bardziej dziwny jest fakt, że nie kandyduje do nagrody MVP. Był co prawda we wstępnie nominowanej "piątce", ale głosami kibiców został z niej wyeliminowany, gdy ograniczono listę kandydatów do trzech nazwisk. - To jest jakiś skandal. To konkurs popularności zamiast wyborów naprawdę najbardziej wartościowego gracza - oburza się na to były hokeista, a obecnie pracujący przy transmisjach Hokejowej Ligi Mistrzów ekspert szwedzkiej telewizji SVT Jonas Andersson. Razem z Laschem wyeliminowany z wyborów MVP został także wicelider klasyfikacji punktowej, jego partner klubowy "Chay" Genoway. Obaj jednak liczą, że jutro będą się cieszyć z sukcesu zespołowego.

Frölunda to w Szwecji kultowy klub, który przez lata miał opinię rozczarowującego swoich kibiców. Gdy Roger Rönnberg obejmował zespół w 2013 roku po zdobyciu złotego i srebrnego medalu Mistrzostw Świata juniorów z reprezentacją Szwecji, obiecał, że w ciągu trzech lat odzyska dla Göteborga tytuł mistrzowski. Zdążył w ostatniej chwili, bo jego zespół sięgnął po Puchar LeMata w 2016 roku, ale dwa miesiące wcześniej wygrał właśnie Hokejową Ligę Mistrzów. W kraju jednak sukcesu w kolejnych sezonach powtórzyć mu się nie udało, a to jest dla kibiców i ekspertów najważniejszy miernik pracy trenera. W tym sezonie "Indianie" zajmują w SHL piątą pozycję, ale w tej bodaj najbardziej wyrównanej europejskiej lidze w play-offach wszystko jest możliwe.

Jeśli jednak i w tym sezonie dobrego wyniku ligowego nie będzie, to nawet triumf w HLM może szkoleniowcowi nie pomóc w zachowaniu posady. Do finału jego zespół przystąpi po trzech kolejnych ligowych porażkach. Ale jako że po drodze do decydującej rozgrywki zdobył więcej punktów od Red Bulla, to zagra u siebie. Wcześniej tylko raz walczył o trofeum przed własną publicznością - dwa lata temu przeciwko Sparcie. Wtedy jednak mecz odbywał się w rezerwowej, mniejszej hali na wzgórzu Frölunda. Jutrzejszy finał zostanie rozegrany w mieszczącej 12 tysięcy fanów podstawowej hali Scandinavium.

Wiadomo, że władze Hokejowej Ligi Mistrzów naciskały na to, by właśnie tym obiektem nadać spotkaniu odpowiednią rangę. Frölunda poza pierwszym sezonem w ogóle w Scandinavium meczów Ligi Mistrzów nie rozgrywa, bo zainteresowanie rozgrywkami w Szwecji jest na tyle niskie, że i mniejszego obiektu zwykle nie udawało się wypełnić. Ale na finał z Red Bullem wszystkie bilety zostały wyprzedane. - Będzie na pewno wspaniała atmosfera i świetny mecz. Spodziewam się znacznie bardziej otwartego spotkania niż kibice w Szwecji są przyzwyczajeni - mówi obrońca gospodarzy Viktor Ekbom, który w sezonie 2012-13 reprezentował barwy Red Bulla.




Mistrzowie Niemiec z pozoru są absolutnym przeciwieństwem Frölundy. To klub, który od początku rywalizacji w Hokejowej Lidze Mistrzów marzył o jej wygraniu, ale aż do tego sezonu nigdy nie przebił się powyżej 1/8 finału. O ile Frölunda jest klasycznym, legendarnym klubem europejskim, to Red Bull dla wielu kibiców nie tylko w hokeju uosabia wszystko, co najgorsze - brak tradycji, korporacyjne podejście i kupowanie sukcesu tylko dzięki pieniądzom. Za to wszystko fani znienawidzili kluby spod znaku "Czerwonego Byka" zarówno w piłce nożnej, jak i w hokeju. Tyle tylko, że historia bawarskiego klubu jest nieco bardziej złożona.

Aktualni mistrzowie Niemiec nie są zwykłym marketingowym produktem austriackiego koncernu, bo ten pojawił się w Monachium, gdy klub bez jego pomocy przebił się z szóstej do pierwszej ligi. Jutrzejszy finał będzie także hołdem dla pamięci Franza Jüttnera, który był jednym z inspiratorów założenia w 1998 roku klubu pod nazwą Eishockeyclub HC München 98. Ten były reprezentant NRD był klubu menedżerem, a także zawodnikiem właśnie na poziomie szóstej ligi. By wspomóc drużynę, przerwał sportową emeryturę, na którą przeszedł 3 lata wcześniej. Do gry ligowej wrócił tylko na rok, bo chorował na serce. Mimo to, grał dalej, już tylko amatorsko. Podobno powiedział kiedyś "jeśli będę musiał umrzeć, to proszę przy hokeju". 11 listopada 2013 roku po treningu doznał ataku serca. 2 godziny resuscytacji nic nie dały. Zmarł w szpitalu w Landshut.

Gdy nieco ponad 20 lat temu wraz z innymi byłymi hokeistami zakładał klub, pewnie nie przypuszczał, że kiedyś zagra on o europejskie trofeum. Ale sam widział jeszcze awans swojego "dziecka" do niemieckiej ekstraklasy bez pomocy pieniędzy koncernu Dietricha Mateschitza. Udało się to w 2010 roku pod nazwą EHC Monachium, a Red Bull pojawił się w tej historii dopiero 2 lata później jako sponsor i po kolejnym roku jako właściciel. Jüttner nie dożył już pierwszego tytułu mistrzowskiego, po który "Czerwony Byk" sięgnął w 2016 roku. Później dołożył jeszcze dwa kolejne.


Przed sezonem w specjalnym filmie promocyjnym dla Hokejowej Ligi Mistrzów Red Bull prezentował się nawiązując do serialu "Gra o tron". Mistrzowie Niemiec w swoim kraju królują od trzech lat, ale tej zimy stawką jest tron w Europie.




Pieniądze to jedna z ich przyczyn, ale pewnie o kolejne sukcesy byłoby trudniej, gdyby nie trener Don Jackson. W pierwszym sezonie działalności Red Bulla w Monachium klub nie wszedł do play-offów, a mistrzem Niemiec został zespół Eisbären Berlin prowadzony właśnie przez tego szkoleniowca. Amerykanin zdobył właśnie swój piąty tytuł mistrzowski. Red Bull więc trenera po prostu wykupił, ale najpierw powierzył mu prowadzenie swojej ekipy z Salzburga.

Jackson wszedł z nią do finału EBEL, który jednak przegrał. Mimo to, został przeniesiony do Monachium. Tam w kolejnych rozgrywkach zasadniczych zajął drugie miejsce, ale w ćwierćfinale play-offów sensacyjnie przegrał z Grizzly Adams Wolfsburg. Red Bull wytrzymał jednak ciśnienie i dał Jacksonowi pracować, w międzyczasie ściągając mu do drużyny kolejnych czołowych graczy DEL i dobrych hokeistów z innych krajów. W efekcie w dwóch kolejnych latach drużyna sięgnęła po mistrzostwo. W obu finałach zrewanżowała się właśnie ekipie z Wolfsburga. W ubiegłym roku dorzuciła trzecią mistrzowską koronę, pokonując w finale 4-3 Eisbären Berlin.

Jackson ma już na koncie 7 tytułów mistrza Niemiec, a teraz mierzy w triumf w Europie. - Wiadomo, że wszystkie osiągnięcia, które człowiek ma, należą do przeszłości. Cała sztuka polega na tym, żeby osiągać nowe sukcesy - mówi. - Naszym zadaniem jest zagrać w finale twardo i mądrze. Ale jest też oczywiste, że przeciwnik wie, jak takie finały wygrywać, bo już to robił.




Amerykański trener ma w swoim zespole najlepszego strzelca tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów Trevora Parkesa, który ma być odpowiedzią Red Bulla na Lascha. Parkes w 8 spotkaniach obecnego sezonu strzelił 9 goli. Wspierał go będzie choćby najlepszy strzelec w historii DEL Michael Wolf, który już ogłosił, że po tym sezonie kończy karierę sportową. Jako kapitan zespołu ma zamiar pożegnać się z nim wznosząc do góry najpierw puchar Hokejowej Ligi Mistrzów, a później trofeum za mistrzostwo Niemiec. Jutro w hali "Scandinavium" gości ma także wspierać ok. 500-osobowa grupa kibiców.

Początek meczu we wtorek o godzinie 19. Rollercoaster rozpędzi się tym razem nie w parku Liseberg, a w oddalonej o 500 metrów hali Scandinavium. Tylko jeden zespół wjedzie nim na szczyt.


Droga do finału:



Frölunda:


Faza grupowa: Zürich Lions4:2, 2:3k., Vienna Capitals 1:4, 4:1, Aalborg Pirates 6:0, 5:1.


1/8 finału: HC Lugano 1:1, 5:4.


Ćwierćfinał: Kometa Brno 4:1, 6:1.


Półfinał: HC Pilzno 6:3, 3:1.



Red Bull:


Faza grupowa: Malmö Redhawks 3:2, 1:6, TPS Turku 5:1, 3:5, Junost Mińsk 4:3, 3:0.


1/8 finału: EV Zug 2:3, 2:0.


Ćwierćfinał: Malmö Redhawks 2:1, 5:5d.


Półfinał: Red Bull Salzburg 0:0, 3:1.

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • omgKsu: Słaba napinka haszku , próbuj dalej ;)
  • Andrzejek111: Co powiecie o wyprzedaży dwóch pierwszych meczy w Satelicie (~1400)??
  • hanysTHU: Kupujcie, ja czekam do wtorku. Wtedy kupię. Jest pula dla karneciarzy także mi nie zabraknie.
  • hanysTHU: Druga sprawa to zobaczymy ilu kibiców sukcesu będzie przed telewizorami...
  • hanysTHU: Na razie to się oblewają zimnym potem z napinki.
  • hanysTHU: A tak naprawdę to żałuję, że nie mamy większych hal z sektorami dla gości, bo dwie najlepsze ekipy ultras w thl by miały okazję się zmierzyć na oprawę.
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe