Hokejowa Liga Mistrzów: JKH GKS przegrał po raz trzeci (WIDEO)
JKH GKS Jastrzębie poniósł trzecią porażkę w Hokejowej Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski na wyjeździe ulegli wicemistrzom międzynarodowej ICE Hockey League HC Bolzano.
Drużyna z Bolzano dziś przed własną publicznością zagrała z polską ekipą bez zawieszonego strzelca swoich jedynych goli z gry w meczu na Jastorze przed tygodniem Daniela Catenacciego, ale znalazła innych chętnych do strzelania.
W 5. minucie Michael Halmo wywalczył krążek w narożniku tafli w tercji obronnej mistrzów Polski i odegrał do wjeżdżającego ofensywnie doświadczonego obrońcy Alexa Trivellato, a ten celnym strzałem pokonał Patrika Nechvátala i otworzył wynik spotkania.
Czeski bramkarz od początku meczu miał dużo pracy, a w pierwszej tercji krążek poleciał w jego stronę 16 razy, ale poza tym jednym uderzeniem Trivellato, pozostałe obronił.
W drugiej tercji także długo zatrzymywał wszystkie strzały graczy "Lisów". Po drugiej stronie tafli równie pewnie spisywał się amerykański bramkarz gospodarzy Kevin Boyle. Obaj nie dali się pokonać także w przewagach, których obie drużyny w drugiej tercji miały po dwie. Ale kiedy już zanosiło się na to, że po 40 minutach gry nadal będzie 1:0 dla miejscowych, krążek po raz drugi wpadł do bramki polskiej ekipy.
Na 52 sekundy przed końcem drugiej tercji przejeżdżający przed Nechvátalem Angelo Miceli, który tydzień temu wykorzystał jeden z rzutów karnych na Jastorze, zmienił tor lotu "gumy" po strzale z dystansu Jamesa DeHaasa i podwyższył na 2:0.
Niespełna 3 lata temu GKS Tychy w tej samej hali zdołał w meczu Hokejowej Ligi Mistrzów z HC Bolzano odrobić nawet czterobramkową stratę, choć ostatecznie poniósł porażkę 4:6. Tym razem jednak żadnego powrotu mistrza Polski do gry nie było. Mimo że podopieczni Róberta Kalábera w trzeciej tercji byli aktywni i strzelali częściej od rywali.
Nie udało im się zdobyć gola kontaktowego, za to w 52. minucie po niepewnej interwencji Nechvátala Diego Glück umieścił krążek w bramce JKH i zrobiło się 3:0. Koledzy zadbali o to, by 22-latek dostał krążek na pamiątkę, bo było to jego pierwsze trafienie w biało-czerwonych barwach.
Kaláber po tym golu poprosił o czas, a jastrzębskiej drużynie 2 minuty później udało się wreszcie zdobyć gola. W podbramkowym zamieszaniu Boyle'a pokonał Samuel Mlynarovič.
Gol Samuela Mlynaroviča
W ostatnich minutach gra zrobiła się nerwowa i doszło do kilku spięć między graczami obu drużyn. Maciej Urbanowicz na 16 sekund przed końcem dostał podwójną karę za atak na głowę rywala. Polski zespół próbował jeszcze odrobić straty wycofując bramkarza, ale niczego już to nie zmieniło i JKH przegrał w Bolzano 1:3.
Z 1 punktem mistrz Polski pozostaje na 3. miejscu w grupie H przed niedzielnym spotkaniem z jej liderem Red Bullem Salzburg. Jeśli drużyna z Jastrzębia-Zdroju tego meczu nie wygra, to definitywnie straci szanse na wyjście z grupy. Z kolei HC Bolzano podejmie pojutrze norweski Frisk Asker i potrzebuje w tym meczu zwycięstwa, by zapewnić sobie awans do 1/8 finału.
HC Bolzano - JKH GKS Jastrzębie 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
1:0 Trivellato - Halmo - Lowe 4:48
2:0 Miceli - DeHaas - Halmo 39:08
3:0 Glück - Alberga - Maione 51:39
3:1 Mlynarovič - Jass - A. Ševčenko 53:41
Strzały: 33-34.
Minuty kar: 4-10.
Przewagi: 0/4 - 0/2.
Widzów: 1 057.
HC Bolzano: Boyle - Maione, Lowe, Frank, Findlay, Gazley - DeHaas, Plastino, Miceli, Pitschieler, Halmo - Trivellato, Di Perna, Mizzi, Bernard, Frigo - Glück, Alberga, Insam.
Trener: Doug Mason.
JKH GKS: Nechvátal - Górny, Bryk, Kasperlík, Rác, Razgals - Ē. Ševčenko, Kostek, Urbanowicz, Pavlovs, A. Ševčenko - Jass, Kamienieu, Kalns, Mlynarovič, Baszyrow - Gimiński, Pelaczyk, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.
Skrót meczu:
Wypowiedzi trenerów:
Prowadzenie w grupie H utrzymał Red Bull Salzburg, który po 3 kolejkach ma na koncie komplet 9 punktów. Dziś podopieczni Matta McIlvane'a przed własną publicznością pokonali 1:0 mistrza Norwegii Frisk Asker. Jedynego gola strzelił w 47. minucie podczas gry w przewadze Peter Schneider. Ten sam, który w niedzielnym meczu z JKH GKS-em w Jastrzębiu także zdobył bramkę w przewadze. Red Bull jeszcze co najmniej przez kilka tygodni będzie musiał sobie radzić bez swojego kontuzjowanego pierwszego bramkarza Jean-Philippe'a Lamoureuxa, ale godnie zastępuje go między słupkami Nicolas Wieser, który zachował dziś "czyste konto". Wystarczyło mu do tego 14 skutecznych interwencji. Ekipa z Salzburga w niedzielę w meczu z JKH będzie potrzebowała punktu, by zapewnić sobie wyjście z grupy.
Red Bull Salzburg - Frisk Asker 1:0 (0:0, 0:0, 1:0)
Schneider (47.)
Tabela grupy H
Komentarze