Hokejowa Liga Mistrzów: JKH GKS przegrał z HC Bolzano po rzutach karnych (WIDEO)
JKH GKS Jastrzębie zdobył punkt w swoim debiucie w Hokejowej Lidze Mistrzów, ale ostatecznie po bardzo wyrównanym meczu kończonym rzutami karnymi przegrał z HC Bolzano 2:3.
Swój historyczny pierwszy występ w Hokejowej Lidze Mistrzów zespół JKH rozpoczął głównie broniąc się przed atakami gości z Bolzano. Udawało się do 11. minuty, gdy Angelo Miceli przejął w tercji obronnej mistrzów Polski źle wybity krążek i podał do Daniela Catenacciego, który strzałem z bliska pokonał Patrika Nechvátala i dał "Lisom" prowadzenie. W tym momencie w strzałach celnych podopieczni Douga Masona mieli przewagę 10-2.
Ale stracony gol podrażnił zespół JKH, który śmielej ruszył do ataku i kilka razy poważnie zagroził bramce Justina Fazio. Aż wreszcie w 17. minucie Vitālijs Pavlovs podał do Artūrsa Ševčenki, a ten celnym strzałem doprowadził do remisu. O swoją asystę u sędziów upomniał się jeszcze po zakończeniu pierwszej tercji Maciej Urbanowicz, który zagrywał do Pavlovsa.
Gol Artūrsa Ševčenki
Efektem naporu JKH w drugiej części pierwszej odsłony było to, że po 20 minutach w statystyce "oczekiwanych goli" (xG) podopieczni Róberta Kalábera mieli przewagę 1,01 - 0,61, mimo że celnie strzelali rzadziej od rywali (8-12). Oznacza to, że kreowali sobie dogodniejsze sytuacje strzeleckie. Zmianę sytuacji w trakcie tercji i przejęcie inicjatywy dobrze obrazuje wykres xG, który po golu gości dla nich niemal zupełnie się zatrzymał, a dla mistrzów Polski (czerwona linia) zaczął dynamicznie rosnąć.
Gol Mateusza Bryka
Piękny zwycięski rzut karny Bretta Findlaya
JKH z 1 punktem po pierwszej kolejce jest na 3. miejscu w grupie H. W niedzielę podejmie na Jastorze kolejny zespół z międzynarodowej ICE Hockey League, Red Bulla Salzburg. Ekipa z Bolzano poleci teraz z kolei do Norwegii, gdzie zmierzy się z Frisk Asker.
JKH GKS Jastrzębie - HC Bolzano 2:3 (1:1, 1:1, 0:0, 0:0, 0:1)
0:1 Catenacci - Miceli 10:27
1:1 A. Ševčenko - Pavlovs - Urbanowicz 16:23
2:1 Bryk - Urbanowicz - Kostek 32:43
2:2 Catenacci - Frank 39:02
2:3 Findlay (decydujący rzut karny)
Strzały: 33-32.
Minuty kar: 8-8.
Widzów: 952.
JKH: Nechvátal - Górny, Bryk, Kasperlík, Rác, Baszyrow - Kostek, Ē. Ševčenko, Urbanowicz, Pavlovs, A. Ševčenko - Jass, Horzelski, Kalns, Mlynarovič, Razgals - Gimiński, Kamienieu, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber.
HCB: Fazio - Maione, Lowe, Frank, Findlay, Gazley - DeHaas, Plastino, Miceli, Catenacci, Halmo - Trivellato, Di Perna, Mizzi, Bernard, Frigo - Glück, Pitschieler, Alberga, Insam.
Trener: Doug Mason.
Skrót meczu
Wypowiedzi trenerów
Inne piątkowe mecze:
W drugim dzisiejszym meczu grupy H, w której występuje JKH GKS Jastrzębie, austriacki Red Bull Salzburg pewnie pokonał na wyjeździe mistrza Norwegii Frisk Asker 6:2. Kapitalny debiut w oficjalnym meczu w nowych barwach zaliczył najlepszy strzelec ostatnich play-offów ICE Hockey League, pozyskany z Vienna Capitals Ty Loney. Amerykanin strzelił 2 gole i zaliczył 2 asysty. Raz trafił jego partner z drugiego ataku Thomas Raffl, raz kolejny debiutant, ofensywny obrońca T.J. Brennan, a listę strzelców uzupełnili w drużynie z Salzburga Mario Huber i Danjo Leaonhardt. Z tym ostatnim w czwartym ataku zagrał debiutujący w pierwszej drużynie Red Bulla w oficjalnym meczu 19-letni syn Adama Borzęckiego Jakub.
Frisk Asker - Red Bull Salzburg 2:6 (1:1, 0:2, 1:3)
Gustafsson (14.), Granholm (44.) - Loney (13.), (56.), Brennan (23.), Leonhardt (38.), Raffl (41.), Huber (42.)
Już trzecie zwycięstwo w tej edycji HLM odniosła fińska Tappara Tampere, która przed własną publicznością po dogrywce pokonała Eisbären Berlin 5:4. Poszło jej znacznie trudniej niż w pierwszej kolejce przed tygodniem, gdy u siebie wygrała 6:1. Tym razem przegrywała w drugiej tercji już 1:3, ale zdołała odrobić straty i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zwycięskiego gola strzelił w 44. sekundzie dodatkowej części meczu Otto Rauhala, Kanadyjczyk Brady Austin raz trafił i raz asystował, a na liście strzelców znalazły się też nazwiska Santtu Kinnunena, Jukki Peltoli i Joniego Tuuloli. Drużyna z Tampere ma 8 punktów i prowadzi w grupie E. "Niedźwiedzie Polarne" z Berlina z 1 "oczkiem" zamykają tabelę.
Tappara Tampere - Eisbären Berlin 5:4 (1:0, 2:3, 1:1)
Kinnunen (11.), Peltola (32.), Tuulola (40.), Austin (47.) - Pföderl (21.), (31.), Fiore (25.), White (45.)
W tej samej grupie E szwajcarski zespół HC Lugano poleciał na daleką szwedzką północ i zabrał stamtąd 3 punkty, wygrywając wyjazdowe spotkanie z Skellefteå AIK 5:3. Dokładnie tydzień temu u siebie pokonał tego samego rywala 5:1. Dziś hat trickiem i asystą błysnął snajper gości Luca Fazzini, bramkę i asystę zanotował Kanadyjczyk Daniel Carr, a na listę strzelców wpisał się także Calvin Thürkauf. Drużyna z Lugano po 3 kolejkach ma na koncie 6 punktów i zajmuje 2. miejsce w grupie. Pojutrze o prowadzenie w niej zagra na wyjeździe z Tapparą. Skellefteå AIK z 3 punktami pozostaje na 3. pozycji i w niedzielę podejmie Eisbären.
Skellefteå AIK - HC Lugano 3:5 (0:2, 2:3, 1:0)
Mascherin (23.), Sundsvik (33.), Nilsson (49.) - Thürkauf (6.), Carr (13.), Fazzini (28.), (35.), (40.)
Dogrywka rozstrzygnęła mecz grupy A w Pradze, gdzie miejscowa Sparta ostatecznie pokonała 2:1 Växjö Lakers. To pierwsza porażka mistrzów Szwecji w tej edycji HLM. Zwycięskiego gola dla gospodarzy strzelił David Kaše, a wcześniej do bramki gości trafił również Vladimír Sobotka. 23 skuteczne interwencje zanotował stojący w bramce Sparty Alexander Salák. Ich zespół odwrócił wynik, bo do 33. minuty przegrywał 0:1. Sparta jest jedyną czeską drużyną, która w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów odnosi zwycięstwa, ponieważ BK Mladá Boleslav i Oceláři Trzyniec na razie mają na swoich kontach komplet porażek. Wygrała dwukrotnie, ale w obu przypadkach za 2 punkty i w grupie jest dopiero trzecia. Lakers prowadzą mimo dzisiejszej porażki.
Sparta Praga - Växjö Lakers 2:1 (0:1, 1:0, 0:0, 1:0)
Sobotka (33.), Kaše (62.) - Lundberg (15.)
Fischtown Pinguins Bremerhaven - TPS Turku 3:0 (0:0, 0:0, 3:0)
Dietz (41.), Urbas (47.), Mauermann (60.)
Klagenfurter AC - Dragons de Rouen 2:1 (1:1, 0:0, 0:0, 1:0)
Ganahl (3.), Petersen (61.) - Vīgners (20.)
Donbas Donieck - Rungsted Seier Capital 2:3 (1:0, 0:1, 1:1, 0:0, 0:1)
Miedwiediew (18.), Peresuńko (54.) - Andersson (34.), Green (48.), Olsson (decydujący rzut karny)
Komentarze