Jakub Bukowski: Zapamiętam ten sezon do końca życia
Na siódmym miejscu sezon zakończyli hokeiści Ciarko STS-u Sanok. Królem strzelców sezonu zasadniczego został Jakub Bukowski, z którym podsumowaliśmy rozgrywki.
HOKEJ.NET: – Jak oceniasz rywalizację z Re-Plast Unią Oświęcim? można było więcej "ugrać"?
Jakub Bukowski, skrzydłowy Ciarko STS-u: – Myślę, że była to dość wyrównana rywalizacja zwłaszcza cztery mecze. Chcieliśmy się zaprezentować z jak najlepszej strony i myślę, że troszkę czujemy niedosyt, ponieważ w pierwszym meczu w Oświęcimiu mogliśmy wygrać spotkanie i rywalizacja wyglądałaby może trochę inaczej.
Jakie czynniki zdecydowały o awansie oświęcimian. Czy doświadczenie i mocne cztery formacje miały kluczowe znaczenie?
– Awansował zespół lepszy i trzeba to uczciwie przyznać. Ciężko mi powiedzieć. co dokładnie zdecydowało o tym, że to oni grają dalej, a nie my. Jednak z pewnością mieli kilku zawodników, którzy potrafili zrobić różnice w kluczowych momentach spotkań.
To był dla ciebie przełomowy sezon. Zostałeś królem strzelców Polskiej Hokej Ligi i zapytam wprost: jesteś zadowolony z tych rozgrywek pod kątem indywidualnym?
– Na pewno przed sezonem nawet o tym nie myślałem. Było to coś wyjątkowego i zapamiętam ten sezon do końca życia. Jak jednak wiadomo - hokej to sport drużynowy i szkoda, że nie możemy grać dalej o najwyższe cele. Wiem też, że w fazie play-off mogłem dać drużynie trochę więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o bramki. Jednak z pewnością przed sezonem takie osiągnięcia indywidualne brałbym w ciemno.
Jakie masz plany na przyszłość? Jako król strzelców PHL, możesz otrzymać ciekawe propozycje.
– Na ten moment nie wiem, co będzie w przyszłym sezonie. Jest kilka propozycji, ale dopiero sezon się zakończył i jeszcze o tym nie myślałem, ponieważ skupiałem się na obecnym sezonie i występach w Sanoku.
Czy sanocki zespół zrobił progres w porównaniu do poprzedniego sezonu?
– Myślę, że był to lepszy sezon w naszym wykonaniu niż poprzedni. Potrafiliśmy wygrać mecze z najlepszymi drużynami w lidze, a muszę przyznać, że faza play-off była bardziej emocjonująca niż rok temu. Były również słabsze okresy, ale w tym „biznesie” to normalne. W sezonie zawsze przychodzi gorszy okres.
Po kolejnym roku doświadczeń poprzeczka za pewne powędruje w górę. Czy w nowym sezonie STS będzie chciał jeszcze mocniej namieszać w lidze?
– Wydaje mi się, że powinno tak być, ale co będzie, to się dopiero przekonamy. Myślę, że kolejny sezon w ekstralidze to garść nowych doświadczeń i to w przyszłości zaowocuje. Osobiście to chciałbym, aby młodzi sanoczanie dostawiali jak najwięcej szans, bo uważam, że na to zasługujemy.
Ten sezon to też awans do szerokiego składu reprezentacji Polski. To spełnienie marzeń, lecz czy liczyć na powołanie na Mistrzostwa Świata Dywizji IB?
– Każdy młody hokeista marzy o tym, aby grać w dorosłej reprezentacji swojego kraju. Cieszę się, że dostałem szansę w tym sezonie i wiadomo, że chciałbym się znaleźć w grupie, która wystąpi na mistrzostwach świata. Oczywiście decyzja w tej kwestii należy do selekcjonera i to on zdecyduje, kto w tej grupie się znajdzie.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze
Lista komentarzy
RafałKawecki
"Czy sanocki zespół zrobił progres" - progres to by był taki sowiecki statek kosmiczny. Po polsku mówi się postęp.
aaadam
Słowo to wywodzi się z języka angielskiego, w którym istnieje rzeczownik progress (postęp, rozwój) i czasownik to progress (robić postępy, rozwijać się, posuwać się). Znaczenie oryginału w języku polskim zostało zachowane, progres oznacza postęp, krok w rozwoju, pójście naprzód.
Krynio1971
Jakub dużo zdrowia i powodzenia z Oświęcimia