Jakub Gimiński: Dużo rzeczy zawiodło
Hokeiści KH Energi Toruń nie będą dobrze wspominać wyjazdowego spotkania w Sosnowcu. „Stalowe Pierniki” uległy miejscowemu Zagłębiu Sosnowiec 0:4 i skomplikowały sobie kwestię awansu do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Razem z nami to spotkanie krótko podsumował Jakub Gimiński, defensor torunian.
Torunianie mimo przegranej oddali na bramkę gospodarzy niemalże dwukrotnie więcej strzałów niż hokeiści Zagłębia. Taki bilans nie wystarczył jednak do zdobycia choćby jednej bramki.
– Dużo rzeczy nas zawiodło. Na pewno skuteczność i gry w przewadze są do poprawy. Przyjeżdżamy i gramy tutaj jeden z ważniejszych meczów, jeśli chcemy myśleć o wejściu do Turnieju Finałowego Pucharu Polski, bo mamy takie nadzieje, a gramy w taki sposób. Źle to dzisiaj wyglądało, nawet bardzo źle – przyznał 29-letni defensor zespołu z Torunia.
Podopieczni trenera Juhy Nurminen nie wykorzystali wielu okresów gry w przewadze, co na pewno nie pomogło im w walce o korzystny rezultat.
– Już od dłuższego czasu zmagamy się z tą nieskutecznością w przewadze. Musimy na pewno nad tym popracować. Co prawda oddajemy dużo strzałów, ale to są takie uderzenia, że jeśli nikt nie pracuje na bramkarzu, to możemy nawet i 100 strzałów w meczu oddać, a nie strzelić bramki – analizował hokeista KH Energi Toruń.
Zawodnicy z Torunia muszą teraz mocno walczyć o to, aby powalczyć o wyższe cele podczas turnieju finałowego Pucharu Polski.
– Myślimy bardzo realnie o tym pucharze. Chcielibyśmy się do niego dostać i zagrać wreszcie o coś tutaj w Toruniu. Popełniliśmy wielką wpadkę, przegrywając to starcie, którą będzie ciężko naprawić. Nie opuszczamy głów i walczymy dalej – zakończył Jakub Gimiński.
„Stalowe Pierniki” staną przed szansą na kolejne punkty, które mogą im pomóc w walce o Puchar Polski staną już w piątek. Podejmą wtedy ekipę PZU Podhala Nowy Targ. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18:30.
Komentarze