Hokeiści JKH GKS-u Jastrzębie pokonali na wyjeździe ekipę Zagłębia Sosnowiec 5:3. O wyniku spotkania zadecydowała druga tercja, w której obydwie drużyny, co chwilę wymieniały się prowadzeniem, ale to hokeiści zespołu z Jastrzębia-Zdroju lepiej opanowali nerwy, dzięki czemu mogli cieszyć się z trzech punktów.
Spotkanie od mocnego akcentu rozpoczęli podopieczni Róberta Kalábera. Już w 5. minucie spotkania wyszli na prowadzenie, za sprawą Jarosza, który wykorzystał prosty błąd sosnowieckiej defensywy. Gospodarze starali się odpowiedzieć, jednak nadziewali się na groźne kontry jastrzębian. Ta sytuacja zmieniła się w 13. minucie, kiedy to Patryk Wajda powędrował na ławkę kar, a sosnowiczanie stanęli przed szansą gry w przewadze. Liczebną wygodę wykorzystał błyskawicznie Krężołek, który precyzyjnym strzałem wykończył akcję gospodarzy.
Radość kibiców na „Stadionie Zimowym” nie trwała jednak długo, bo chwilę później znów uderzyli goście, a konkretnie Olli Peter Vinikainen, który dobił strzał jednego z kolegów. Do końca pierwszej odsłony podopieczni Piotra Sarnika nie potrafili już znaleźć skutecznej odpowiedzi na ten cios.
W drugą odsłonę znacznie lepiej weszli gospodarze. 5 minut po jej rozpoczęciu po strzale Witalija Andrejkiwa tor lotu krążka zmienił Tomasz Kozłowski i doprowadził do wyrównania. Osiem minut później po bardzo szybkiej dwójkowej akcji Szturc - Krężołek mieliśmy w Sosnowcu prowadzenie gospodarzy 3:2 i miejscowym kibicom zdawało się, że wszystko zmierza w kierunku przełamania Zagłębia.
Nic bardziej mylnego, po stracie bramki jastrzębianie wyraźnie podkręcili tempo i wykorzystali kolejne potknięcia sosnowieckiej defensywy, która mocno gubiła się pod presją jastrzębskich ataków. Najpierw Starzyński doprowadził do wyrównania, a chwilę później bracia Nalewajka wyprowadzili przyjezdnych na ponowne prowadzenie.
Trzecia tercja to pełna kontrola jastrzębian, którzy chcieli utrzymać korzystny rezultat. W jednej z kontr pokusili się o jeszcze kolejną bramkę, którą zdobył Ričards Bernhards. Podopieczni Piotra Sarnika do końca spotkania nie byli w stanie się już podnieść po tym ciosie. Hokeiści Zagłębia Sosnowiec doznali piątej porażki z rzędu, a jastrzębianie wygrali czwarte spotkanie z rzędu.
Zagłębie Sosnowiec - JKH GKS Jastrzębie 3:5 (1:2, 2:2, 0:1)
0:1 Dominik Jarosz - Raivo Freidenfelds (04:35),
1:1 Patryk Krężołek - Dominik Nahunko, Damian Tyczyński (12:24, 5/4),
1:2 Olli-Petteri Viinikainen - Filip Starzyński, Maciej Urbanowicz (15:37),
2:2 Tomasz Kozłowski - Witalij Andrejkiw, Dominik Nahunko (24:23),
3:2 Patryk Krężołek - Roman Szturc (32:16),
3:3 Filip Starzyński - Maciej Urbanowicz (36:43),
3:4 Łukasz Nalewajka - Radosław Nalewajka, Michał Zając (38:52),
3:5 Ričards Bernhards - Dominik Jarosz (50:41, 5/4).
Sędziowali: Mateusz Bucki, Rafał Noworyta (główni), Artur Hyliński, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 10-6.
Strzały: 22-36.
Widzów: 1700.
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát (2), J. Šaur, R. Szturc, D. Tyczyński, P. Krężołek - R. Stadel (2), M. Kotlorz, N. Salo, O. Valtola (2), R. Lindgren - O. Krawczyk, M. Naróg, D. Nahunko (2), N. Bucenko, M. Bernacki - W. Andrejkiw, K. Sikora (2), T. Kozłowski, A. Karasiński.
Trener: Piotr Sarnik
JKH GKS: M. Miarka (33:49 J. Lackovič) - A. Kostek, P. Wajda (2), M. Urbanowicz, F. Starzyński, D. Paś - K. Górny, J. Martiška, M. Kolusz (2), R. Špirko, T. Rajamäki - O. Viinikainen (2), E. Bagin, R. Bernhards, D. Jarosz, R. Freidenfelds - R. Arrak, J. Kamienieu, R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, M. Zając.
Trener: Róbert Kaláber
Czytaj także:
