Nowe, znacznie wyższe limity wynagrodzeń zapowiada w najbliższych sezonach ścisłe kierownictwo NHL. "Czapka płac" wzrośnie.
Kierownictwo NHL oraz przedstawiciele NHLPA, czyli związku zawodowego hokeistów ligi doszli do porozumienia w sprawie nowych limitów płacowych. Hokeiści będą zarabiać więcej, a ich pensje w ciągu trzech kolejnych sezonów będą rosły w zaplanowany i ustalony sposób, a wszystko to dzięki coraz większym zyskom ligi, która już zupełnie otrząsnęła się po wstrząsach finansowych i frekwencyjnych wywołanych przez pandemię.
Zgodnie z ustaleniami limit wynagrodzeń wzrośnie w przyszłym sezonie do 95,5 miliona dolarów (obecnie to 88 milionów), w sezonie 2026/27 sięgnie 104 miliony, a w 2027/28 wyniesie 113,5 miliona. Kierownictwo NHL podkreśla, że nie są to żadne przewidywania tylko ustalone i podpisane zobowiązania ligi wobec hokeistów, które są już zaplanowane i zabezpieczone, dzięki czemu kluby będą mogły bardziej perspektywicznie planować swoje wydatki.
Co ciekawe, wzrośnie nie tylko maksimum ale również minimum, jakie kluby będą mogły w danym roku wypłacać zawodnikom – obecnie wynosi ono 65 milionów dolarów, ale w przyszłym sezonie ma zrosnąć do 76,9, by w 2027/28 osiągnąć 83,9 miliona.
– Zarówno kluby jak i sami zawodnicy zgłaszali potrzebę klarownej perspektywy związanej z limitami płac. Cieszymy się, że w końcu udało nam się ją osiągnąć i ustalić – mówi Bill Daly, zastępca komisarza NHL.
W październiku, portal Sportico wycenił średnią wartość NHL na 1,79 biliona dolarów, co stanowi wzrost o 23% względem 2023 roku i aż o 92% w porównaniu z latami pandemicznymi.
Czytaj także: