Tegoroczna akcja „Teddy Bear Toss” przyciągnęła na lodowisko imienia Adama „Rocha” Kowalskiego wielu kibiców. Jednak samo spotkanie Comarch Cracovii z Re-Plast Unią Oświęcim nie zakończyło się pozytywnie dla gospodarzy. Po wyrównanym boju i dogrywce 5:6 triumfowali biało-niebiescy, a to spotkanie podsumował razem z nami Aleš Ježek.
Kibice zgromadzeni przy Siedleckiego oglądając mecz mogli nabawić się pląsawicy. Widowisko to było bowiem istnym rollercoasterem, jazdą od jednej bramki do drugiej. Wyrównany pojedynek rozstrzygnąć musiała dogrywka, w której szalę na swoją korzyść przechyliła jednak Unia. Mimo to, widać było zgoła odmienny zespół „Pasów”, niż ten z ostatnich starć z oświęcimianami.
– Staramy się ciężko pracować na treningach. Oglądamy analizy wideo, szukamy błędów, wyłapujemy je i dążymy do tego, aby ich nie powtarzać. Myślę, że, tak jak w Tychach, nie zagraliśmy z Unią złego spotkania. Znowu zrobiliśmy jednak o jeden błąd więcej, co wykorzystał rywal. Mieliśmy jeszcze parę sytuacji, które mogliśmy wykorzystać – mówi Aleš Ježek.
W grze „Pasów” doszukać można było się wielu pozytywów. Ponownie jednak, jak w piątek w Tychach, Rudolf Roháček i jego zawodnicy zadowolić muszą się jedynie jednym punktem.
– Jak mówię, nasze ostatnie mecze nie wyglądają źle, dwa z nich udało się wygrać. Potem była porażka po karnych, a dziś po dogrywce. Tak, że nieźle to wygląda, chcemy prezentować się tak dalej i wygrywać – podkreśla gracz „Pasów”.
Kapitana Cracovii cieszyła też wysoka frekwencja na spotkaniu z Unią.
– Kibice to był nasz szósty zawodnik z pola, bardzo dobrze się przy nich grało. Chcę im z tego miejsca bardzo podziękować, że przyszli i stworzyli świetną atmosferę – zaznacza.
Kolejny mecz drużyna spod Wawelu rozegra w niedzielę. Uda się wówczas w podróż do Jastrzębia-Zdroju, gdzie skrzyżuje kije z JKH GKS-em. Krakowianie w tym sezonie nie raz pokazywali, że mają sposób na ekipę znad czeskiej granicy.
– Dla nas każdy mecz jest ważny. Nie ma znaczenia, kto jest przeciwko nam. Musimy poprawiać to, co jest do poprawy i patrzeć do przodu, a nie na to, co było – przekonuje Ježek.
Czytaj także: