Jeziorski: Chciałem strzelić przy krótkim słupku
Bartłomiej Jeziorski znalazł się na ustach wszystkich kibiców GKS-u Tychy. 25-letni skrzydłowy złotym golem w dogrywce dał trójkolorowym pierwsze zwycięstwo w ćwierćfinałowej serii z PZU Podhalem Nowy Targ.
Starcie tyszan z „Szarotkami” było twarde i zacięte. Po pierwszej odsłonie mieliśmy bezbramkowy remis, a w 28. minucie rzut karny na gola zamienił Illa Korenczuk. Nowotarżanie wyrównali po pięknym uderzeniu Phila Kissa pod poprzeczkę. W dogrywce decydujący cios zadał Bartłomiej Jeziorski, który zaskoczył Pawła Bizuba precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
– Moja sytuacja wyglądała tak, że dostałem podanie od Augusta, wjechałem w środek, chciałem strzelić przy krótkim słupku, przy nodze i udało się – wyjaśnił „Jezior”, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
Jeśli chodzi o całe spotkanie spotkanie to mocno różniło się od tych z fazy zasadniczej.
– Tak, ten mecz był zdecydowanie cięższy. To są już play-offy, tu nikt nie odpuszcza i jest walka o każdy centymetr lodu. Było widać, że była walka na bandach, pod bramką i tak zwane prowokacje. To był inny hokej, udało się wygrać, więc cieszy nas to – zaznaczył napastnik GKS-u.
Kolejny mecz tyszanie rozegrają już dziś o 17:00. Przystąpią do niego z jasnym celem – chcą wygrać i w dobrych humorach udać się do Nowego Targu.
Komentarze
Lista komentarzy
Winterclasic
Kto prowokował albo byłeś na innym meczu albo zmień lekarza