Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła rozgrywany w Wielkiej Brytanii turniej EIHC. Biało-czerwoni rozbili Rumunię 8:0, a dwie bramki zdobył dla nich Bartłomiej Jeziorski.
Selekcjoner reprezentacji Rumunii Július Pénzeš na mecz z Polską wystawił skład, w którym znalazło się 14 zawodników występujących na ostatnich Mistrzostwach Świata Dywizji IA.
– Spodziewaliśmy się cięższego meczu, bo mieliśmy w głowach, że mecze z Rumunami ostatnio nam nie wychodziły i ponieśliśmy w nich bodaj cztery porażki. W piątek kontrolowaliśmy ten mecz w stu procentach – zaznaczył Bartłomiej Jeziorski.
“Orły” milowy krok do zwycięstwa zrobiły już w pierwszej odsłonie, po której prowadzili 3:0. Wynik spotkania w 11. minucie otworzył właśnie "Jezior", a później w jego ślady poszli Jauhienij Kamienieu i Arkadiusz Kostek.
– Kiedy wygrywa się, to gra się znacznie łatwiej. Chcieliśmy wejść dobrze w ten mecz i to nam się udało. Graliśmy agresywnie i przejmowaliśmy inicjatywę na lodzie – zwrócił uwagę 24-letni skrzydłowy.
– To był naprawdę dobry mecz w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy jego przebieg, cieszy też dobra skuteczność i gra na “zero z tyłu”. Na pewno to dla nas atut psychologiczny przed Mistrzostwami Świata Dywizji IA, które również odbędą się na brytyjskiej ziemi – dodał.
Dziś o 20:00 biało-czerwoni zmierzą się z Wielką Brytanią. Jakiego spotkania spodziewają się podopieczni Róberta Kalábera?
– To będzie ciężki i wymagający mecz, więc podejdziemy do niego w ten sam sposób, jak do starcia z Rumunami. Znowu będziemy chcieli zagrać konsekwentnie z tyłu i skutecznie z przodu. Musimy się dobrze przygotować do tego starcia – zakończył Bartłomiej Jeziorski.
Czytaj także: