Coraz więcej wskazuje na to, że kariera Jonathana Toewsa zmierza ku końcowi. Kanadyjski środkowy może zawiesić łyżwy na kołku wraz z końcem obecnego sezonu, a powodem są przeciągające się problemy zdrowotne.
W wydanym 19 lutego oświadczeniu Toews, który od 28 stycznia nie pojawił się na tafli, poinformował, że nadal cierpi na syndrom długiego COVID-u, w dodatku ma chroniczne problemy ze swoim układem odpornościowym. Już wcześniej, z tych samych powodów, nie rozegrał ani jednego meczu w sezonie 2020/21.
Nie ulega wątpliwości, że byłby to bardzo smutny i niezasłużony koniec sportowej kariery jednego z najlepszych środkowych w NHL ostatnich lat, który jeżeli faktycznie zdecyduje się na zawieszenie łyżew na kołku, powinien mieć okazję pożegnać się z kibicami. Ostatnie spotkanie u siebie Chicago Blackhawks rozegrają 13 kwietnia. Czy można liczyć na to, że Kanadyjczyk pojawi się wówczas w składzie drużyny? Czas pokaże.
Gdy Chicago wygrało w zeszły poniedziałek z Ottawą 5:0, Toews był pierwszym w szatni, który pogratulował kolegom. Przywitał się też z dziennikarzami, gdy we wtorek ekipa z "Wietrznego Miasta" pokonała Boston Bruins 6:3, ale odmówił udzielenia im choćby krótkiego wywiadu.
Gdy w styczniu spytano Kanadyjczyka o najtrudniejszy dla niego moment w karierze, zawodnik przyznał, że sezon 2021/22 był dla niego zdecydowanie najgorszy. Wrócił wtedy do składu po roku nieobecności i trudno było mu złapać odpowiedni rytm - pierwszą bramkę strzelił wówczas dopiero w 26 kolejce i długo czuł się na lodzie nieswojo.
26 stycznia Toews zagrał przeciwko Edmonton, gdzie w przegranym przez Chicago 7:3 spotkaniu zdobył jedną bramkę, po czym 5 lutego Blackhawks wydali oświadczenie informujące, że ich 34-letni kapitan nie będzie na razie trenował z powodu choroby nie związanej z COVID-19. Dwa tygodnie później sam zawodnik poinformował media, że objawy, na które cierpi sprawiają, iż bardzo ciężko mu się gra a w ciągu kilku ostatnich tygodni jego stan zdrowia pogorszył się na tyle, że nie miał innego wyboru - musiał się wycofać i doprowadzić swoje zdrowie do porządku.
– Jestem bardzo wdzięczny moim kolegom z drużyny, trenerom i całej organizacji Blackhawks za ich cierpliwość i wsparcie – powiedział Kanadyjczyk kończąc swoje oświadczenie.
Czytaj także:
