Jonathan Toews pożegnał się z Chicago Blackhawks
Gwiazda Chicago Blackhawks Jonathan Toews po kilkunastu sezonach w Chicago pożegnał się z kibicami i drużyną. - Nie wiem jeszcze, co przyniesie nowy sezon, czy nowy klub czy może emeryturę - mówił po ostatnim meczu Kanadyjczyk, który zdobył przeciwko Philadelphia Flyers pożegnalnego gola.
Po swoim ostatnim meczu w barwach Wietrznego Miasta, Kanadyjczyk objechał taflę i pożegnał się ze stojącymi i klaszczącymi mu kibicami. Po ostatnim gwizdku fani zgromadzeni w United Center zobaczyli film podsumowujący lata, które kapitan drużyny spędził w klubie, a potem Toews objechał lodowisko jeszcze raz.
- Powiedziałem chłopakom w szatni, że bycie z nimi podczas tak wielu wspaniałych lat, przy wygranej Pucharów Stanleya, to coś wspaniałego, to znacznie więcej niż tylko wspólne mecze. Razem z nimi dałem temu klubowi całe swoje serce i duszę i ten wieczór będzie ze mną na zawsze, będzie żył w moich wspomnieniach.
Dyrektor generalny Blackhawks, Kyle Davidson, zapowiedział, że klub nie jest zainteresowany przedłużeniem z Kanadyjczykiem jego kończącego się wraz z tym sezonem, ośmioletniego kontraktu.
- Kyle powiedział mi o tej decyzji w zeszłym tygodniu, gdy byliśmy w drodze do Seattle. Byłem zaskoczony, bo nie uprzedzał mnie wcześniej, że będzie chciał o tym rozmawiać. Nie było to nic przyjemnego, ale teraz, gdy emocje już opadły, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nie mam o nic pretensji. Mam ogromny szacunek do organizacji Blackhawks, do Rocky’ego Wirtza i każdego, kto przez te wszystkie lata był z nią związany. Koniec końców jest to biznes, w którym ma się wygrywać mecze, dostarczać rozrywki kibicom i gonić za Pucharem Stanleya. W jakimś sensie to, że nie wiem co teraz ze mną będzie, że nie mam pojęcia co czeka na mnie za rogiem, jest dla mnie ekscytujące. Ta sytuacja to nowy rozdział zarówno dla mnie jak i dla Blackhawks – powiedział Kanadyjczyk, który ma na swoim koncie całą masę wyróżnień i trofeów, na czele z trzema Pucharami Stanleya i złotym medalem olimpijskim oraz mistrzostw świata.
Dla Chicago to faktycznie koniec pewnej ery. Toews był ostatnim zawodnikiem ze składu, który zdobył Puchary Stanleya w 2010, 2013 i 2015. W lutym tego roku Patrick Kane, z którym razem rozpoczęli przygodę w Wietrznym Mieście w sezonie 2007/08, odszedł do New York Rangers.
- Chłopaki mówili, żebym jeszcze raz objechał całe lodowisko, ale uznałem, że wystarczy, że już i tak z tym przesadziłem – śmieje się Toews. – Było to niesamowite uczucie, coś, czego emocjonalnie w ogóle się nie spodziewałem. Starałem się po prostu skupić się na meczu, jak zwykle, i pomóc drużynie w wygranej. Szkoda, że się nie udało, ale i tak był to dla mnie szczególny wieczór.
Blackhawks przegrali po dogrywce z Philadelhpia Fyers 5-4.
Jonathan Toews, który w tym miesiącu skończy 35 lat, został wybrany w drafcie NHL z numerem 3, w 2006 roku. Ma na swoim koncie 1067 rozegranych spotkań, w których zdobył 372 gole i 512 asyst. W meczach playoff rozegrał 137 spotkań, w których zdobył 45 goli i 74 asysty. Był kapitanem Blackhawks od 2008 roku. W tym sezonie Kanadyjczyk zdobył 31 punktów (15 goli, 16 asyst). 21 lutego ogłosił przerwę na podreperowanie zdrowia po przebyciu COVIDu i nabyciu w następstwie choroby chronicznych problemów z odpornością, przez które nie grał przez cały sezon 2020/21.
- Nie wiem jeszcze, co przyniesie nowy sezon, czy nowy klub czy może emeryturę. Wszystko, co się w tym momencie dzieje wokół mnie jest bardzo świeże i do tej pory skupiałem się w zasadzie tylko na nadchodzących ostatnich chwilach w Blackhawks. Teraz dopiero usiądę i pomyślę co dalej. Po takim wieczorze jak ten, trudno jest mi sobie wyobrazić grę dla innego klubu. Razem z moją rodziną musimy zastanowić się co dalej. Zawsze myślałem, że odejdę stąd na emeryturę i chyba część mnie nadal tak uważa. Zobaczymy.
Komentarze
Lista komentarzy
Hokej_Fan_GKS_TYCHY
W wyniku choroby ;)