Hokej.net Logo
SIE
31

Kamiński: Chcieliśmy dowieźć wynik do końca

Kamiński: Chcieliśmy dowieźć wynik do końca

Hokeiści Comarch Cracovii mimo dwubramkowego prowadzenia ostatecznie przegrali z GKS-em Tychy 2:4. – Powiedzieliśmy sobie w szatni, że chcemy zwyciężyć i utrzymać wynik, ale się nie udało – wyjaśnił Łukasz Kamiński, napastnik „Pasów”.


W meczu z drużyną mistrza Polski trener Rudolf Roháček z konieczności umieścił Łukasza Kamińskiego w drugiej formacji. Miało to związek z urazami Štěpána Csamangó i Martina Dudaša. Kontuzja kapitana krakowskiego klubu spowodowała, że do linii obrony został przesunięty Aleš Ježek.


Młody napastnik szybko odwdzięczył się trenerowi za zaufanie i już w 7. minucie skierował krążek do bramki przeciwnika po wrzutce Damiana Szurowskiego.


Nie jest ważne to, kto strzela. Liczą się zwycięstwa całego zespołu – stwierdził skromnie Kamiński. – O ocenę mojej gry należy zapytać trenera, ale mi osobiście dobrze współpracowało się z kolegami z ataku.


Ostatecznie krakowianie nie byli w stanie dowieźć zwycięstwa do końca, ponieważ w trzeciej tercji rywale zaatakowali i zaaplikowali „Pasom” aż trzy gole. Ostatnia z nich, autorstwa Szymona Marca, została zdobyta na trzy sekundy przed końcową syreną, kiedy to bramkarz Michael Petraśek zjechał do boksu, a gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i wprowadzili do gry szóstego zawodnika z pola.


Ciężko cokolwiek jeszcze powiedzieć po takim meczu. Prowadziliśmy 2:0 i w szatni stwierdziliśmy, że musimy dowieźć ten wynik do końca. Walczyliśmy, ale się nie udało. Muszę też dodać, że graliśmy tylko na trzy piątki i to też mogło mieć wpływ na wynik – analizował 21-letni napastnik, który odniósł się również do gry przy pustych trybunach ze względu na czerwoną strefę epidemiczną.


Z pewnością ciężko się gra bez kibiców. Brakuje tej adrenaliny i napięcia, ale wiemy że w tej sytuacji jest to konieczne. Mam tylko nadzieję, że już niedługo publiczność powróci na lodowiska i będzie mogła nas wspierać swoim dopingiem – wyjaśnił.


Mecz z GKS Tychy był ostatnim przed reprezentacyjną przerwą. Hokeiści Comarch Cracovii mają teraz dwa tygodnie na poprawę swojej gry i stylu.


Z pewnością czeka nas ciężka praca i dwa treningi dziennie. Zrobimy wszystko, by poprawić formę i wrócić na zwycięskie tory – zakończył Łukasz Kamiński.


Kolejny mecz Pasy rozegrają 13 listopada. Wówczas zmierzą się na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim.


Łukasz Kamiński: Walczyliśmy, ale się nie udało [VIDEO]

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe