Reprezentacja Polski udanie zakończyła turniej EIHC w Sosnowcu. Biało-czerwoni w swoim ostatni meczu pokonali Węgry 3:1 i tym samym zajęli pierwsze miejsce w tych zmaganiach. Autorem jednego z trafień w tym starciu był Łukasz Kamiński.
"Orły" zdobyły na tym turnieju komplet dziewięciu "oczek", prezentując prawdziwy monolit. Cieszyć mogą się też pojedyncze jednostki, bowiem Łukasz Kamiński zdołał zdobyć swoją pierwszą bramkę dla reprezentacji Polski.
– Na pewno są duże emocje. Po raz pierwszy zagrałem całe zgrupowanie, pierwszy raz bez kontuzji z czego bardzo się cieszę. Bramkę z pewnością zapamiętam na długo, ale najważniejsze, że zespół wygrał, wykonał założenia taktyczne, że każdy spełnił swoja rolę. Myślę, że możemy być zadowoleni z tego turnieju – stwierdził napastnik kadry.
Wychowanek Podhala mimo iż nie jest gwiazdą ani kadry ani klubu, to jednak wywiązał się ze swojej roli na tym turnieju, dobrze broniąc dostępu do bramki w czwartej formacji i dokładając od siebie cegiełkę z przodu.
– Uważam, że nie może być cały zespół zbudowany na gwiazdach i samych strzelcach, muszą być też zawodnicy od ciężkiej i twardej roboty, którzy powalczą, dadzą energię zespołowi, zablokują strzał, to jest bardzo ważna rola, chociaż troszkę może u nas niedoceniona – zaznaczył Kamiński.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Czytaj także: