Hokej.net Logo
PAŹ
8
PAŹ
15

Kapitan schodzi ostatni

2009-01-31 09:15 NHL
Kapitan schodzi ostatni

Już po raz trzeci z rzędu kapitan New Jersey Devils, Jamie Langenbrunner zapewnił swojej drużynie zwycięstwo. Co jeszcze ciekawsze udało mu się to zrobić dwukrotnie dzień po dniu.

New Jersey Devils po czwartkowym zwycięstwie 4:3 nad Boston Bruins, o którym przesądził strzał Langenbrunnera w dogrywce tym razem podejmowali Pittsburgh Penguins. Mecz nie ułożył się dla Diabłów najlepiej. W 10. minucie w ciągu zaledwie 20 sekund hokeiści z Pittsburgha dwukrotnie znaleźli sposób na pokonanie stojącego w bramce gospodarzy Scotta Clemmensena. Najpierw tor lotu krążka po strzale Ryana Whitneya zmienił Maxime Talbot, a chwilę później świetnym strzałem z backhandu popisał się Sidney Crosby i kibice w Prudential Center mogli zacząć się obawiać o przerwanie serii siedmiu zwycięstw ich ulubieńców. Już niespełna dwie minuty później straty zmniejszył jednak strzałem z bliskiej odległości Bobby Holik. W drugiej tercji goli nie było, więc fani musieli na nie czekać aż do ostatniej odsłony. Kiedy w 49. minucie po świetnej akcji Sidneya Crosby`ego, który wcześniej w pojedynku gwiazd ograł Zacha Parise Jewgienij Małkin zdobył swojego setnego gola w NHL wydawało się, że Penguins wywiozą z Newark dwa punkty.

W 52. minucie jednak podczas gry w przewadze Brendan Shanahan zmniejszył straty do jednego gola, ale wynik 2:3 utrzymał się aż do ostatniej minuty. Wtedy Devils wycofali bramkarza i przyniosło im to efekt. Podobnie jak dzień wcześniej w Bostonie, kiedy wyrównali na dwie minuty przed końcem tym razem znów w końcówce doprowadzili do dogrywki. Strzelcem gola wyrównującego na zaledwie 31 sekund przed końcem trzeciej tercji był Jamie Langenbrunner. O wyniku musiała przesądzić dogrywka i choć Devils mają w składzie współrekordzistę NHL pod względem liczby goli w dodatkowym czasie gry, Patrika Eliáša to ostatnio na specjalistę od dogrywek wyrasta Jamie Langenbrunner. Kiedy do zakończenia spotkania pozostawało 60 sekund kapitan Diabłów otrzymał kapitalne podanie od Travisa Zajaca i bez problemów umieścił krążek w bramce Pingwinów, przedłużając serię zwycięstw swojej drużyny do ośmiu.

Kapitan Devils w trzecim meczu z rzędu zdobył dwa gole i w każdym w tych spotkań strzelał bramkę decydującą o zwycięstwie jego drużyny. - Myślę, że zasłużyłem na trochę szczęścia po słabym początku sezonu - mówił po meczu. - Tak to właśnie jest w sporcie - takie same strzały czasem wpadają do bramki, a czasem nie. Dla Penguins po golu i asyście zaliczyli Sidney Crosby i Jewgienij Małkin. Rosjanin przewodzi ligowej klasyfikacji punktów (73) i asyst (53). Crosby jest w obu tabelach drugi (odpowiednio 66 i 47). Mimo tak dobrych wyników gwiazd Penguins ich zespół jest dopiero na dziewiątym miejscu w Konferencji Wschodniej, które nie daje awansu do play-offs. - To bardzo trudne - mówił po meczu Małkin. - Devils to świetny zespół ze znakomitymi obrońcami i napastnikami, ale nie powinniśmy im pozwolić na odrobienie strat. Devils umocnili się na prowadzeniu w Atlantic Division, w której występują obie drużyny i wciąż zajmują drugie miejsce w Konferencji Wschodniej NHL. Do prowadzących Boston Bruins tracą 9 punktów.



Tylko jeden gol wystarczył Columbus Blue Jackets do pokonania Ottawa Senators. Jego zdobywcą był 19-letni czeski debiutant Jakub Voráček, a drugi bohater spotkania to zaledwie o rok starszy bramkarz Blue Jackets, Steve Mason. 18 interwencji wystarczyło bramkarskiej rewelacji obecnego sezonu do uzyskania już siódmego "shutoutu" w rozgrywkach. Zarówno w tej klasyfikacji, jak i pod względem średniej wpuszczonych goli (1.98 na mecz) Mason jest pierwszy w całej lidze.

Philadelphia Flyers bez większych problemów pokonali 6:1 Tampa Bay Lightning. Dwa gole i asystę uzyskał Mike Richards, a dwa trafienia Jeffa Cartera pozwoliły snajperowi "Lotników" wyprzedzić Aleksandra Owieczkina w klasyfikacji strzeleckiej NHL. Carter ma obecnie na koncie 32 gole zdobyte w 48 meczach. Rzutu karnego dla Lightning nie wykorzystał Martin St. Louis.

Calgary Flames wygrywając 3:1 z Nashville Predators umocnili się na prowadzeniu w Northwest Division. Gole zdobywali Matthew Lombardi, André Roy i Adrian Aucoin, a 28 strzałów obronił Miikka Kiprusoff, który z 30 zwycięstwami przewodzi ligowej klasyfikacji.

Bardzo ważne zwycięstwo nad Minnesota Wild odnieśli Edmonton Oilers. "Nafciarze" wygrali 3:1 i awansowali na drugie miejsce w Northwest Division. O tym, jak ważne są zwycięstwa w Konferencji Zachodniej świadczy fakt, że piątych w jej tabeli Oilers od jedenastych Vancouver Canucks dzielą zaledwie 2 punkty. Zwycięskiego gola dla Oilers strzelił kapitan Ethan Moreau, a jego zespół zrehabilitował się za kompromitującą wtorkową porażkę 2:10 z Buffalo Sabres.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe