W dobrej dyspozycji są ostatnio hokeiści KH Energi Toruń. "Stalowe Pierniki" odniosły trzecie zwycięstwo z rzędu, pokonując na własnym lodzie EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 3:1. – W tym sezonie nie ma łatwych meczów – zaznaczył Rusłan Baszyrow, autor jednej z bramek.
Podopieczni Juhy Nurminena na prowadzenie wyszły już w 5. minucie, a na listę strzelców wpisał się właśnie Baszyrow. 27-letni skrzydłowy wykorzystał genialne dogranie Andrija Denyskina, po którym - prawdę mówiąc - musiał tylko odpowiednio dołożyć łopatkę kija.
– Andrij podał mi na pustą bramkę i musiałem tylko odpowiednio dostawić kija. Ale powiem, że przy takich bramkach mocniej się stresujesz, bo jak nie strzelisz to jest duża presja. Każdy kibic cię "zeżre" po meczu – uśmiechnął się.
Torunianie po pierwszej odsłonie prowadzili 2:0. Po zmianie stron kontaktowego gola strzelił Michał Bernacki i emocji nie zabrakło.
"Stalowe Pierniki" o losach spotkania powinny rozstrzygnąć w trzeciej tercji. Na bramkę strzeżoną przez Patrik Spěšnego oddali aż 20 uderzeń, ale czeski golkiper obronił każde z nich. W końcówce decydujący cios zadał Mikael Johansson, posyłając gumę do pustej bramki.
– Nie powiem, że to nieskuteczność, tylko dobra praca Patrika Spěšnego, który jak Anton Svensson pokazali dobry hokej – zaznaczył Rusłan Baszyrow.
Warto dodać, że w ostatnim czasie torunianie imponują dobrą formą. Punktowali w każdym z ostatnich ośmiu meczów i udało im się pokonać Re-Plast Unię Oświęcim (5:2) i GKS Tychy (4:3 d.).
– W tym sezonie nie ma łatwych meczów, nawet z Podhalem nie było super łatwo. A z Zagłębiem? Cóż, pomęczyliśmy się – wyjaśnił Baszyrow.
Kazach miał też swój udział w ostatnich triumfach. W tym sezonie jest w niezłej formie, co przedstawiają też statystyki. W 20 rozegranych spotkaniach zdobył bowiem 7 bramek i zanotował 8 asyst.
Czytaj także:
