Tyszanie dobrze rozpoczęli swoją tegoroczną kampanię w Polskiej Hokej Lidze. Na inaugurację wygrali 5:2 z Comarch Cracovią. Pierwszego gola dla trójkolorowych zdobył Patryk Kogut.
Mistrzowie Polski w pierwszej odsłonie nie zaprezentowali się najlepiej. Druga i trzecia tercja była w ich wykonaniu znacznie lepsza. Choć do ideału wciąż wiele brakuje, wynik może napawać optymizmem.
– Wynik na pewno jest dobry, jeśli chodzi o mecz to był słabszy w naszym wykonaniu. Mnóstwo niedokładności, wiele kar. Ale dla nas najważniejszy jest wynik końcowy – podsumował spotkanie tyski napastnik.
Trójkolorowi mieli problem z utrzymaniem dyscypliny. Niejednokrotnie popełniali głupie faule. Choć trzeba przyznać, że w kilku sytuacjach sędzia podejmował dość kontrowersyjne decyzje.
– Wiadomo, ciężej się gra w czterech. Dwa razy graliśmy w trójkę. Raz udało się obronić. Jak gra się w trzech to te gole się traci. Dużo obroniliśmy, więc chwała chłopakom za to – ocenił 27-latek.
W najbliższym czasie mistrzów Polski czeka wiele ciężkich meczów. W najbliższy piątek zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice. W niedzielę na tyskim obiekcie zagoszczą zawodnicy z Nowego Targu.
– Teraz ta liga wydaje się być coraz mocniejsza. My się przyzwyczailiśmy, że na początku sezonu tych meczów jest więcej. Najważniejsze, że będziemy w rytmie meczowym, więc najważniejsze, żeby siły dopisały – zakończył Patryk Kogut.
Czytaj także:
